Na osiedlach blokad nie zakładają

Co zrobią na Ustroniu?

Jerzy Dąbrowski, wiceprezes ds. technicznych Spółdzielni Mieszkaniowej Ustronie: Niestety, przygotowanie planu organizacji ruchu to dla nas spory koszt, ale mimo to rozważamy wykonanie go i ustawienie znaków "strefa ruchu" na naszym osiedlu. W tej chwili wybieramy lokalizacje, w których takie znaki powinny stanąć.

Ustawa dopuszczająca możliwość interwencji na podstawie kodeksu drogowego została przyjęta przez Sejm jeszcze w ubiegłym roku. Potrzebne było jeszcze rozporządzenie Ministra Infrastruktury określające, jakie warunki musi spełnić zarządca drogi wewnętrznej. To pojawiło się dopiero w maju tego roku.

Ustawodawcom chodziło, żeby ograniczyć nieprawidłowe parkowania na osiedlach i umożliwić służbom interwencje na parkingach przed centrami handlowymi, zwłaszcza w przypadku zajmowania miejsc dla niepełnosprawnych przez osoby nieuprawnione.

KILKA ZNAKÓW

Zarządca drogi musi ustawić odpowiedni znak "strefa ruchu". Przez dwa miesiące w Radomiu pojawiło się zaledwie kilka miejsc z takim znakiem - To parkingi przed marketami Lidl i Galerią Słoneczną - mówi Piotr Stępień, rzecznik prasowy Straży miejskiej w Radomiu. Jak mówi rzecznik, strażnicy w te miejsce nie byli jeszcze wzywani.

DUŻY KOSZT

Okazuje się, że nie wystarczy ustawienie odpowiedniego znaku. - Zarządca musi przygotować plan organizacji ruchu, który musi być zatwierdzony przez policję i Miejski Zarząd Dróg i Komunikacji - wyjaśnia Stępień. - Szacujemy, że dla małego osiedla to koszt kilku tysięcy złotych, gdyż ustawodawca określił surowe warunki dla zarządców dróg.

- Mimo tego, takie znaki powinny stanąć. Kiedy idziemy z wózkami przez osiedla, zdarza się, że przez nieprawidłowo zaparkowane samochody, nie mamy jak przejść.

Aby umożliwić szybsze interwencje strażnicy miejscy utworzyli niedawno drugi patrol blokadowy. - Na razie nie jest potrzebny na osiedlach, dlatego strażnicy interweniują na drogach publicznych - mówi Stępień.