Na Słowackiego wciąż giną piesi. Jak zapobiec tragediom?

Tylko w ubiegłym roku na ulicy Słowackiego wydarzyło się 17 wypadków a rok wcześniej zginęły tu aż trzy osoby, było 20 rannych i 104 kolizje. We wtorek na przejściu zginęła kobieta.

- Była godzina 13.40 kobieta przechodziła przez przejście. Potrącił ją chrysler grand voyager. Na skutek poważnych obrażeń zmarła po przewiezieniu do szpitala.

- To była chwila. Usłyszałem huk i zobaczyłem jak kobieta leży pod kołami samochodu - relacjonuje zdarzenie jeden z przechodniów.

To już kolejny wypadek na tym odcinku ulicy Słowackiego. - Kiedy wreszcie ktoś zrobi tu porządek, by nie ginęli ludzie? - pytają mieszkańcy okolicznych kamienic.

- W ciągu pięciu lat widziałam tu siedem śmiertelnych wypadków. Nie wspomnę o rannych i kolizjach, których już nikt nie liczy - mówi właścicielka sklepu z ubraniami przy Słowackiego.

Co zrobić by uniknąć tragedii?

- Wystarczy zainstalować fotoradar, by nauczyć kierowców rozsądku - mówi Artur Pierzchała, mieszkaniec kamienicy przy przejściu dla pieszych. - Z wiaduktu każdy tnie ile na liczniku i nie zważa na pieszych.

Podobnego zdania są inni mieszkańcy.

- W godzinach szczytu tworzy się korek w stronę Glinic. Wtedy z przeciwnego kierunku pojazdy mkną jak szalone a sznur aut z prawej strony zasłania część przejścia i nie trudno o wypadek - mówi Andrzej Chmura.
Prawdziwe zagrożenie stanowią również motocykliści.

- To istni szaleńcy. Jest taki jeden co przez przejście popołudniu jeździ na jednym kole - mówi mieszkanka ulicy Nowogrodzkiej.

Wielu kierowców nie lubi tego fragmentu ulicy Słowackiego i jeśli tylko może, chętnie go omija.

- Tu trzeba bardzo uważać. Zwalniam na tym odcinku, bo boję się, że ktoś będzie przechodził na pasach, albo obok - mówi kierowca forda. - Może przydałyby się dodatkowo jakieś światła ostrzegawcze?

Jak ograniczyć wypadki w tym miejscu? Co zrobią drogowcy i policja? Więcej na ten temat w czwartkowym Echa Dnia