Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na tym parkingu lepiej nie zostawiać auta...

/wit/
- Teraz doły i nierówności pokrył śnieg, ale miejsce wymaga remontu – mówią kierowcy zostawiający auta na placu położonym w obrębie ulic Lekarskiej, Bernardyńskiej i Tochtermana.
- Teraz doły i nierówności pokrył śnieg, ale miejsce wymaga remontu – mówią kierowcy zostawiający auta na placu położonym w obrębie ulic Lekarskiej, Bernardyńskiej i Tochtermana. Łukasz Wójcik
Chyba, że masz stalowe nerwy i wytrzymały samochód

Problem z parkowaniem pod szpitalem miejskim nadal nie rozwiązany. Jest bardzo ślisko i nierówno Darmowy parking przy szpitalu na Tochtermana, to gehenna dla kierowców. - Tam nie daje się parkować. Można uszkodzić auto, bo pełno jest wyrw, albo nie ruszyć z miejsca, bo śliskiej nawierzchni nikt nie posypał piachem - mówi jeden z naszych czytelników.

O trudnym parkowaniu na parkingu położonym w obrębie ulic Lekarskiej, Bernardyńskiej i Tochtermana pisaliśmy już kilkakrotnie. Problem parkowania na wyrwach, dołach zgłaszają czytelnicy niemal o każdej porze roku.

PROBLEM W CENTRUM MIASTA

- Latem i wiosną widać powyrywane betonowe bloczki, o które zniszczyć można samochód, zaś zimą są zaspy, muldy śniegu i można tam ugrzęznąć na dobre, urywając koła, albo gnąc zderzaki, albo ślizgawica - opowiada pan Marian, który przyjeżdża na rehabilitacje i w tym miejscu zostawia swoje auto.

Parking kiedyś był płatny, potem władze miasta nie przedłużyły umowy ze stowarzyszeniem, które nim zarządzało.
Nie zmieniło się to, że korzystają z niego głównie osoby przychodzące do pobliskiego szpitala oraz poradni specjalistycznych. Wśród nich są chorzy, mający problem z poruszaniem i seniorzy. - Samochód można tu zostawić bez żadnej opłaty, tylko, że najpierw trzeba znaleźć wolne miejsce.

Zwykle wszystko jest pozajmowane, bo to jedyny darmowy parking w mieście, niemal wszędzie obowiązuje strefa płatnego parkowania - zaznacza pan Marian.

Problemem są ogromne dziury, wyrwy i nierówności, które zagrażają samochodom i ludziom. Betonowe bloczki, którymi wyłożony jest parking w wielu miejscach powykrzywiały się, a nawet pozapadały. Teraz wszystko pokrył śnieg i lód. - Wjeżdża się w śnieg, a tam wyrwa. Jeśli ktoś nie ma terenowego auta, to ma problem. Nie raz widziałem jak kierowcy wzajemnie sobie pomagają, instruują, gdzie wjechać a gdzie unikać parkowania, bo zniszczy się zawieszenie - mówi kierowca.

KIEDY REMONT?

Teren parkingu wymaga natychmiastowego remontu, inaczej może stwarzać poważne zagrożenie. O to, kiedy można się go spodziewać pytaliśmy Miejski Zarząd Dróg i Komunikacji. Odpowiedz była krótka: - Parking jest działką gminną, ale nie stanowi pasa drogowego, dlatego my się nim nie zajmujemy.

Pytanie skierowaliśmy następnie do rzeczniczki prezydenta Radomia. - Teren parkingu nie należy w całości do gminy. Część stanowią prywatne własności, stąd problem z przeprowadzeniem remontu - tłumaczy Katarzyna Piechota-Kaim, rzecznik prezydenta Radomia.

PARKUJĄ, BO MUSZĄ

- To jakaś niedorzeczność. Ciekawe, kto zapłaci, jak ktoś się wywróci na śliskim i nierównym terenie, i złamie nogę, poważnie się potłucze, albo zniszczy samochód. Ludzie parkują w tym miejscu, bo nie mają gdzie. Jeśli ktoś przychodzi na zabiegi, to gdzie ma zostawić samochód? Wjeżdżając na teren szpitala trzeba płacić bilet parkingowy a i tak nie ma miejsca, zaś w najbliższej okolicy obowiązuje strefa. Ludzie nie mają pieniędzy, połowa mieszkańców to bezrobotni - tłumaczy pan Marian.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie