MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nadal nie wiadomo jak zginął chłopiec na radomskim Michałowie

Antoni SOKOŁOWSKI, [email protected]
Miejsce przy ulicy Piastowskiej w Radomiu, gdzie został znaleziony chłopiec.
Miejsce przy ulicy Piastowskiej w Radomiu, gdzie został znaleziony chłopiec. Tadeusz Klocek
Są wyniki sekcji zwłok dziecka, ale nieznana jest przyczyna jego śmierci, będą przeprowadzone kolejne badania dotyczące tragedii w Radomiu.

Nadal nie wiadomo, jaka była bezpośrednia przyczyna śmierci 12-letniego chłopca, który zmarł w środę w Radomiu. W czwartek została przeprowadzona sekcja zwłok, ale nie dała ona jednoznacznej odpowiedzi na pytanie o przyczynę zgonu.

Sekcja została zlecona na polecenie Prokuratury Rejonowej Radom Wschód, która bada przyczyny tragicznego zdarzenia, jakie miało miejsce w Radomiu.

ŚLEDZTWO PROKURATURY

- Po przeprowadzonej sekcji zwłok nie jesteśmy w stanie określić przyczyn śmierci chłopca. Dlatego zostaną przeprowadzone kolejne, dodatkowe badania, także toksykologiczne i histopatologiczne - powiedziała prokurator Agnieszka Borkowska, zastępca Prokuratora Rejonowego Radom Wschód w Radomiu.

Jak dodała pani prokurator, na tym etapie wyjaśniania brane są pod uwagę wszystkie hipotezy, żadna z nich nie jest odrzucana. Dlatego nie jest wykluczone, że śmierć dziecka mogła nastąpić na skutek śmiertelnego uderzenia pioruna, choć może to być także nieszczęśliwy upadek z drzewa.

- Niczego nie odrzucamy, ale dopiero po dodatkowych badaniach będziemy więcej wiedzieć - dodała pani prokurator.

Drobiazgowe badania medyczne mogą potrwać nawet kilka tygodni.

TRAGICZNY POWRÓT

Przypomnijmy, że 12-letni chłopak zginął w Radomiu w środę wieczorem, gdy wracał z placu zabaw do domu. Nie wiadomo oficjalnie, jak zginął chłopiec. Według relacji radomskiej policji, o samym zdarzeniu powiadomiła jedna z kobiet, która w środę około godziny 19.00 przechodziła przez skwer na ulicy Piastowskiej, znajdujący się niedaleko końcowego przystanku autobusowego na Michałowie. Na miejscu zdarzenia zjawił się patrol policji, została też wezwana karetka pogotowia. Natychmiast zostały podjęte czynności reanimacyjne.

- Chłopiec jeszcze żył i został odwieziony do szpitala -mówiła Justyna Leszczyńska, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Radomiu.

W szpitalu jednak dziecko zmarło. W czwartek rano okoliczni mieszkańcy mówili o burzy, jaka przeszła w tym czasie nad Radomiem i nad osiedlem. O burzy i piorunach mówią dwie dziewczynki, które razem z chłopcem bawiły się tego dnia na placu zabaw, ale wcześniej wróciły do domu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie