Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nadzwyczajna sesja Rady Miejskiej w Radomiu. Radni odrzucili wniosek prezydenta o fundusze na projekty. "Niech prezydent się zastanowi"

Izabela Kozakiewicz
Dariusz Wójcik, przewodniczący Rady Miejskiej w Radomiu (z prawej): - Prezydent stracił w Radzie większość, czyli utracił zdolność kierowania miastem. Ja jestem radnym opozycji trudno, żebym popierał prezydenta Radomia, który nie jest moim prezydentem.
Dariusz Wójcik, przewodniczący Rady Miejskiej w Radomiu (z prawej): - Prezydent stracił w Radzie większość, czyli utracił zdolność kierowania miastem. Ja jestem radnym opozycji trudno, żebym popierał prezydenta Radomia, który nie jest moim prezydentem. Joanna Gołąbek
Opozycja w Radzie Miejskiej odrzuciła wszystkie projekty uchwał zgłoszone przez prezydenta Radomia Radosława Witkowskiego. – Skierujemy je do Regionalnej Izby Obrachunkowej, bo są ważne dla mieszkańców – odpowiada Radosław Witkowski. Radni nie zaakceptowali między innymi programów unijnym dla szkół, czy pieniędzy na odśnieżanie, oświetlenie i wykup gruntów pod planowane inwestycje.

W poniedziałek po południu odbyła się nadzwyczajna sesja radomskiej Rady Miejskiej, zwołana na wniosek prezydenta. Radosław Witkowski wystąpił do radnych o przegłosowanie czterech uchwał. Dwie z nich dotyczyły tak zwanej Wieloletniej Prognozy Finansowej. To dokument, w który zapisane są między innymi pieniądze na duże inwestycje realizowane przez miasto. Jeśli są one zaplanowane a kilka lat to rozpisuje się w nich także kwoty, jakie na te zadania będą przypisane w kolejnych budżetach.

Propozycje prezydenta pod krytyką

Prezydent proponował, aby Wieloletnią Prognozę Finansową dostosować do uchwały budżetowej przyjętej przez Radę pod koniec stycznia z poprawkami opozycji. Trzeba było między innymi zaktualizować wysokość dochodów i wydatków oraz deficyt oraz dopisać do prognozy niektóre inwestycje.

- Ta uchwała nie konsumuje uchwały budżetowej – odpowiedział Marek Szary, szef klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości. – Nie ma w niej budowy centrum rehabilitacji, którą Rada wprowadziła do budżetu. Dopóki w Wieloletniej Prognozie Finansowej nie będzie rehabilitacji to my, klub Prawa i Sprawiedliwości nie poprzemy żadnej poprawki prezydenta.

Jak tłumaczył skarbnik miasta Sławomir Szlachetka, centrum rehabilitacji nie ma w prognozie, ponieważ trwają prace nad aktualizacją kosztorysu. Ten, którym dysponuje miasto opiewa na około 43 miliony złotych, ale został opracowany w 2015 roku. Od tego czasu wzrosły choćby koszty robocizny i materiałów budowlanych. Trwają prace nad aktualizacją kosztorysu, według szacunków może być wyższy od pierwotnego nawet o ponad 10 milionów złotych. Tymczasem radni opozycji do budżetu na ten rok na rehabilitację zapisali 7 milionów złotych.

Nie wiadomo więc, jakie koszty należałoby wpisać do Wieloletniej Prognozy Finansowej. Kiedy będzie nowy kosztorys, projekt ma być wpisany także do prognozy.

- Tłumaczenia skarbnika są kuriozalne – stwierdził Dariusz Wójcik, przewodniczący Rady Miejskiej z Prawa i Sprawiedliwości. – Dla nas rehabilitacja jest najważniejsza. Nie parkingi, choć one też są potrzebne, ale najważniejsze jest bezpieczeństwo zdrowotne mieszkańców.

Nie dla projektów unijnych w szkołach

Ten projekt uchwały został odrzucony. Podobnie, jak trzy kolejne. W tym na przykład uchwała zabezpieczająca pieniądze na realizację projektów z unijnym dofinansowaniem w szkołach i przedszkolach. Radni opozycji powiedzieli im nie. Dlaczego?

- Pan prezydent wystąpił o te pieniądze dziś, żeby przykryć swoja nieudolność z ubiegłego roku. Mógł te projekty zrealizować, ale tego nie zrobił, żeby pokazać, jaki jest genialny, obniżając deficyt – przekonywał Marek Szary. - A teraz przychodzi i chce, żebyśmy zwiększyli deficyt na ten rok.

Rzeczywiście, urzędnicy przyznają, że w ubiegłym roku nie zrealizowano części zadań z unijnych projektów, ale były ku temu przyczyny niezależne od miasta. Pieniędzy jednak nie tracimy i możemy je wykorzystać dla dzieciaków jeszcze w tym roku.
Opozycji to nie przekonało. A ich poniedziałkowa decyzja oznacza, że oznacza, że w szkołach tych projektów i pieniędzy nie będzie.

Dopytujemy więc, czy trzeba karać dzieci i nauczycieli?

- Niech się prezydent zastanowi, nie będziemy odpowiadać za jego nieudolność – uciął Marek Szary. – Pochylimy się na tym, jak będzie przedstawione realnie, co jest kosztem, co dochodem.

Spalonej żarówki nie będzie miał kto wymienić?

Olbrzymie emocje wzbudziła też uchwała przywracająca do budżetu obcięte przez opozycję pieniądze między innymi na sprzątanie i odśnieżanie ulic, czy oświetlenie miasta. W kwietniu na przykład kończy się umowa z firmą zajmującą się konserwacją urządzeń. Nowej nie można szukać, bo w budżecie nie ma pieniędzy.

- Jak spali się żarówka w latarni, albo dojdzie do innej awarii to nie będzie miał jej kto usunąć, ba nie będziemy mieli za co kupić żarówki – wyjaśniał obrazowo wiceprezydent Konrad Frysztak.

Radni opozycji tłumaczyli, że nawet po cięciach, których dokonali w poszczególnych zadaniach nadal zostały kwoty na poziomie takim, jak w 2017 roku.

- Proszę pamiętać, że koszty rosną. Nawet, jak pozostały one na tym poziomie co w ubiegłym roku to też nie zabezpieczają potrzeb – tłumaczył Sławomir Szlachetka.

Opozycja nie zgodziła się też na zabezpieczenie pieniędzy na wykup gruntów potrzebnych między innymi do tworzenia parków, czy zabezpieczenie dostępu do miejskich budynków.

- Demokracja to nie jest doskonały system, ale lepszego nikt nie wymyślił. Pan prezydent powinien się zdecydować czy chce z nami współpracować czy iść z Radą na zwarcie – mówił Dariusz Wójcik. - Dla nas najważniejsza jest rehabilitacja, ale jej do prognozy finansowej prezydent nie wpisał. A my zapewnialiśmy, że pomożemy mu pozyskać pieniądze zewnętrzne. Prezydent stracił w Radzie większość, czyli utracił zdolność kierowania miastem. Ja jestem radnym opozycji trudno, żebym popierał prezydenta Radomia, który nie jest moim prezydentem.

- Po raz kolejny okazało się, ze interes miasta i mieszkańców przegrał z interesami radnych opozycji. Były dziś głosowane cztery projekty, które pozwoliłby realizować ważne zadania, ale radni nie wykazali zrozumienia – mówił po sesji Radosław Witkowski. - To była smutna sesja. Mam nadzieję, że mimo jesiennych wyborów zaczną jeszcze racjonalnie myśleć. My jeszcze w tym tygodniu złożymy te projekty do Regionalnej Izby Obrachunkowej. Będziemy walczyć o przywrócenie tych pieniędzy do
budżetu, bo to jest konieczne, aby miasto dobrze funkcjonowało.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie