Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Najsympatyczniejsze Pierwszaki. Uczniowie z I Społecznej Szkoły Podstawowej w Radomiu uczestniczyli w warsztatach piekarniczych w E.Leclerc

Sok
Dzieciom smakowały paczki z piekarni E.Leclerc.
Dzieciom smakowały paczki z piekarni E.Leclerc. archiwum prywatne
Wyjątkowa wizyta, wyjątkowych gości. Tak było 22 stycznia w  E.Leclerc Radom. Mowa o uczniach klasy 1A, I Społecznej Szkoły Podstawowej w Radomiu. Milusińscy wzięli udział w warsztatach piekarniczych, które przeprowadził dla nich Charles Meriais, kierownik Piekarni E.Leclerc. Warsztaty to nagroda w ramach akcji Pierwszaki 2018/2019 zorganizowanej przez "Echo Dnia" w Radomiu.

15- osobowa grupa w E.Leclerc pojawiła się kilka minut po godz. 10.

- Jaki duży sklep! Są tu słodycze, sushi, zabawki a my idziemy do piekarni - mówili zaabsorbowani uczniowie.

Grupę powitał kierownik piekarni a także Agnieszka Witczak- Armacińska, zajmująca się marketingiem. Uczniowie przyjrzeli się tajemniczym urządzeniom jakie stanowią wyposażenie piekarni a następnie podpatrzyli jak ekipa piekarni tworzy bułki i chleb, bagietki i precle, które później trafiają na sklepowe półki.

- Pieczywo prosto z pieca, chrupiące, pachnące, bo przygotowane na miejscu można kupić i zaraz zjeść. Takie ciepłe bułki smakują najlepiej! - zauważyli Ania, Piotrek i Krysia.

Dzieci otrzymały fartuszki a także czapeczki i przystąpiły do przygotowywania chałek. Nad tym co zrobić by były one właściwych rozmiarów czuwał sam kierownik piekarni.

- Otrzymaliście od nas wyrobione już ciasto, trzy maleńkie porcje. Teraz tworzycie z niego trzy wałeczki a jak będą już gotowe zaplatacie ja w warkocz i tak powstanie chałka - tłumaczył  Charles Meriais.

Dzieci w mig zabrały się do pracy. Początkowo niezdarne ruchy zaczęły przeradzać się w opanowane gesty. Każde dziecko skomponowało swoją chałkę.

Gdy chałki trafiły po rozgrzanego pieca grupa miała czas na zadawanie pytań.

- Tu jest zawsze tak gorąco? - pytał Grześ

- A długo trzeba się uczyć, by tak szybko robić bułeczki jak panowie piekarze? - pytała Marysia

Dzieci nie mogły doczekać się kiedy zobaczą swoje upieczone chałki.

- Dobrze, że pan kierownik oznaczył je karteczkami z naszymi imionami, dzięki temu nic się nie pomyli i każdy będzie mógł do domu zanieść zrobioną przez siebie chałkę - zauważył Leon.

Gdy chałki przebywały w piecu, dzieci skosztowały mini pączuszków przygotowanych przez cukiernię E.Leclerc, świeżo wypieczonego chleba z ziarnami oraz ze śliwką.

- Taki chlebek jest pyszny, pachnący i cieplutki - uznali pierwszoklasiści.

Każde dziecko otrzymało dyplom małego piekarza oraz pamiątkowy  identyfikator.

- W E.Leclerc jest fajnie, to przyjazny sklep - mówili nasi mili goście.

Gdy na wyświetlaczu pieca, pojawił się komunikat, że do końca wypiekania chałek pozostało tylko 20 sekund dzieci zaczęły grupowe odliczanie: 20, 19, 18.... w końcu piec się wyłączył a one zobaczyły rumiane, pachnące chałki. Każde dziecko zabrało swoją do domu. Niektóre zadeklarowały, że podarują swoje dzieła swoim dziadkom z okazji Dnia Dziadka. Niektórym uczniom mimo szczerych chęci nie udało się dotrzymać obietnicy, bo chałki ...kusiły zapachem.
Wizyta zakończyła się  pamiątkowym zdjęciem na tle piekarni E.Leclerc. 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie