Nalot raniuszków

Od kilku dni nad Radomiem przelatują nie notowane dotychczas stada raniuszków. Ptaki lecą przez nasz kraj z północnego wschodu, dlatego są kontrolowane czy przypadkiem nie przenoszą wirusów ptasiej grypy.

Raniuszki to niewielkie ptaki, zaledwie wielkości sikorek, z charakterystycznym bardzo długim ogonem, białą głową i brzuszkiem. Ornitolodzy z Towarzystwa Badań i Ochrony Przyrody w Kielcach, Radomiu, Siedlcach i Tomaszowie Mazowieckim od kilku dni obserwują liczne stada raniuszków lecących na południe Europy. Stada są zwykle niewielkie od 20 do 100 osobników, ale ich liczba przerasta wielokrotnie wszystkie dotychczasowe obserwacje. Tylko w ostatnich dwóch dniach napłynęły doniesienia o stadach raniuszków z Radomia, w Grabowa nad Pilicą, Bartodziejów, Szydłowca i Rajca Poduchownego. Radomski przyrodnik Jacek Słupek w ostatnim tygodniu zaobrączkował sto raniuszków lecących nad wybrzeżem Bałtyku.

- W miejscowości Skowronki na Mierzei Wiślanej trwa "Akcja Bałtycka". Obrączkowane są ptaki lecące z północy na południe. Ze względu na zagrożenie ptasią grypą w tym roku odchody ptaków są zbierane i przesyłane do badań. Ja na razie nie choruję na grypę, choć pojechałem nad Bałtyk z lekką zwyczajną grypą. W ciągu tygodnia zaobrączkowałem setki ptaków, w tym około stu raniuszków. Jest ich w tym roku więcej niż zwykle, ale takie zmiany liczebności jednego gatunku są czymś normalnym. Zwykle największy wpływ mają warunki pogodowe. W Polsce w tym roku była susza, ale na dalekiej północy, gdzie raniuszki spędziły lato mogły panować korzystniejsze warunki pogodowe - wyjaśnił Jacek Słupek.

Część raniuszków to ptaki osiadłe, które przez cały gnieżdżą się w radomskich parkach i lasach liściastych. Raniuszki prowadzą jednak bardzo skryty tryb życia, trudno je dostrzec wśród gęstych drzew, a śpiewają głównie o świcie, kiedy większość radomian smacznie chrapie. Dlatego najczęściej obserwowane są podczas przelotów, zwłaszcza tak obfitych jak w tym roku.