Sygnały o próbach oszustw odebrała radomska policja.
- W jednym z przypadków do 76-latki zadzwoniła kobieta podając się za jej wnuczkę z prośbą o przekazanie 10 tysięcy złotych - relacjonuje Justyna Leszczyńska z zespołu do spraw komunikacji społecznej radomskiej policji. - Gdy kobieta powiedziała że nie ma takiej kwoty jej rzekoma wnuczka rozłączyła się. Podobnie było w przypadku telefonu do 83-letniej kobiety. Zadzwonił do niej mężczyzna, który przedstawił się jako bratanek i poinformował o tym, że jest sprawcą wypadku i potrzebne jest mu natychmiast kilkadziesiąt tysięcy złotych, aby zapłacić odszkodowanie pokrzywdzonemu. Gdy kobieta powiedziała, że nie posiada takiej kwoty "bratanek" przerwał połączenie.
Natomiast telefon wykonany do 84-letniej mieszkanki Radomia okazał się całkowitą porażką dla oszustów. Zadzwonili do kobiety podając się za jej wnuków, a ona nie ma dzieci, dlatego od razu przewidziała intencje oszustów.
Zdaniem Justyny Leszczyńskiej, aby ustrzec się przed tego typu oszustwem nie należy przekazywać żadnych pieniędzy osobom, które telefonicznie podają się za członków rodziny lub proszą o przekazanie pieniędzy przez osoby pośredniczące - należy sprawdzić, czy jest to prawdziwy krewny, dzwoniąc do niego.
- Bezwzględnie należy potwierdzić, czy dzwoniący jest osobą, za którą się podaje oraz czy rzeczywiście potrzebuje takiej pomocy. Pamiętajmy również, że zawsze o swoich podejrzeniach powinniśmy powiadomić policję - dodała Justyna Leszczyńska.
Przypomnijmy, że przed tygodniem ofiarą oszustów padła 77-letnia mieszkanka Kozienic. Chcąc pomóc wnuczce, a podającej się za jej koleżankę oszustce przekazała 100 tysięcy złotych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?