W rozegranym awansem spotkaniu I ligi siatkarzy, Jadar Radom pokonał bez straty seta Szkołę Mistrzostwa Sportowego w Spale. W końcówce pierwszej partii przez moment zapachniało niespodzianką, bowiem "uczniowie" mieli piłkę setową.
Radomskich kibiców ucieszyło nie tylko zwycięstwo Jadaru, ale także dobra postawa grających w barwach Spały juniorów Czarnych Radom, Kacpra Gonciarza, Szymona Romacia, Łukasza Łapszyńskiego i Łukasza Zugaja, którzy za tydzień rozegrają w Radomiu ćwierćfinał mistrzostw Polski.
Goście, rozpoczęli mecz bardzo odważnie. Asami z zagrywki popisali się Romać oraz Łapszyński. Przez długi czas toczyli wyrównaną grę z radomskim zespołem. Dużą zasługę miał w tym rozgrywający Gonciarz, który prowadził grę zaskakującą miejscowych, co pozwoliło "uczniom" wyjść w końcówce seta na prowadzenie. Przy stanie 20:22 trener Dominik Kwapisiewicz poprosił o czas. Radomianom udało się po przerwie wyrównać, ale to goście jako pierwsi mieli setbola. Wyrównanie zapewnił atakiem Maciej Wołosz, który chwilę później zdobył punkt z zagrywki. Ale rywale nie zamierzali się poddać. Łapszyński po raz kolejny w trakcie meczu udanie zaatakował, wyrównując na 25:25. Chwilę później blok na Romaciu zapewnił radomianom zwycięstwo.
Kolejna odsłona to szybkie prowadzenie... gości. Po błędzie radomian ekipa ze Spały prowadziła 4:1. Nie utrzymała go zbyt długo. Miejscowi szybko uporządkowali szyki i najpierw wyrównali po ataku Jakuba Buckiego na 4:4, a następnie przejęli inicjatywę, systematycznie powiększając przewagę. Przy sześciopunktowym prowadzeniu, wydawało się, że w tej partii nie wydarzy się już nic ciekawego. Młodzież ze Spały postanowiła jednak powalczyć i zdołała zmniejszyć stratę do dwóch punktów, jednak nic więcej nie zdołała zrobić.
W trzecim secie radomianie nie pozwolili już rywalom na zbyt wiele. Trudne zagrywki Wołosza wyprowadził miejscowych na prowadzenie 10:6. Ta zaliczka okazała się wystarczająca do wygrania seta i całego spotkania.
- Nie pamiętam, aby ktoś zagrał ładnie ze Spałą - stwierdził po spotkaniu Dominik Kwapisiewicz, trener Jadaru. - Najważniejsze są trzy punkty, bo taki był nasz cel, wygrać bez straty seta. Nie można jednak przejść obok meczu. W pierwszej partii dwie piłki na korzyść rywali i wygraliby tego seta, a wtedy mecz mógł potoczyć się zupełnie inaczej.
Jadar Radom - SMS Spała 3:0 (28:26, 25:22, 25:20).
Jadar: Górski, Mikołajczak, Wołosz, Szumielewicz, Kałasz, Gaca - Kryś (libero) oraz Ivarsson, Bucki, Terlecki, Radomski.
Spała: Gonciarz, Romać, Łapszyński, Zalewski, Dryja, Nowakowski - Luks (libero) oraz Gluz, Mucha, Zugaj, Macyra.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?