MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nie było niespodzianki w hali MOSiR w Radomiu

/sid/
Siatkarze Jadar Radom (w ataku Maciej Kałasz) pokonali 3:0 Szkołę Mistrzostwa Sportowego w Spale
Siatkarze Jadar Radom (w ataku Maciej Kałasz) pokonali 3:0 Szkołę Mistrzostwa Sportowego w Spale Ł. Wójcik
Wygrana do zera Jadaru Radom

W rozegranym awansem spotkaniu I ligi siatkarzy, Jadar Radom pokonał bez straty seta Szkołę Mistrzostwa Sportowego w Spale. W końcówce pierwszej partii przez moment zapachniało niespodzianką, bowiem "uczniowie" mieli piłkę setową.

Radomskich kibiców ucieszyło nie tylko zwycięstwo Jadaru, ale także dobra postawa grających w barwach Spały juniorów Czarnych Radom, Kacpra Gonciarza, Szymona Romacia, Łukasza Łapszyńskiego i Łukasza Zugaja, którzy za tydzień rozegrają w Radomiu ćwierćfinał mistrzostw Polski.

Goście, rozpoczęli mecz bardzo odważnie. Asami z zagrywki popisali się Romać oraz Łapszyński. Przez długi czas toczyli wyrównaną grę z radomskim zespołem. Dużą zasługę miał w tym rozgrywający Gonciarz, który prowadził grę zaskakującą miejscowych, co pozwoliło "uczniom" wyjść w końcówce seta na prowadzenie. Przy stanie 20:22 trener Dominik Kwapisiewicz poprosił o czas. Radomianom udało się po przerwie wyrównać, ale to goście jako pierwsi mieli setbola. Wyrównanie zapewnił atakiem Maciej Wołosz, który chwilę później zdobył punkt z zagrywki. Ale rywale nie zamierzali się poddać. Łapszyński po raz kolejny w trakcie meczu udanie zaatakował, wyrównując na 25:25. Chwilę później blok na Romaciu zapewnił radomianom zwycięstwo.

Kolejna odsłona to szybkie prowadzenie... gości. Po błędzie radomian ekipa ze Spały prowadziła 4:1. Nie utrzymała go zbyt długo. Miejscowi szybko uporządkowali szyki i najpierw wyrównali po ataku Jakuba Buckiego na 4:4, a następnie przejęli inicjatywę, systematycznie powiększając przewagę. Przy sześciopunktowym prowadzeniu, wydawało się, że w tej partii nie wydarzy się już nic ciekawego. Młodzież ze Spały postanowiła jednak powalczyć i zdołała zmniejszyć stratę do dwóch punktów, jednak nic więcej nie zdołała zrobić.

W trzecim secie radomianie nie pozwolili już rywalom na zbyt wiele. Trudne zagrywki Wołosza wyprowadził miejscowych na prowadzenie 10:6. Ta zaliczka okazała się wystarczająca do wygrania seta i całego spotkania.

- Nie pamiętam, aby ktoś zagrał ładnie ze Spałą - stwierdził po spotkaniu Dominik Kwapisiewicz, trener Jadaru. - Najważniejsze są trzy punkty, bo taki był nasz cel, wygrać bez straty seta. Nie można jednak przejść obok meczu. W pierwszej partii dwie piłki na korzyść rywali i wygraliby tego seta, a wtedy mecz mógł potoczyć się zupełnie inaczej.

Jadar Radom - SMS Spała 3:0 (28:26, 25:22, 25:20).
Jadar: Górski, Mikołajczak, Wołosz, Szumielewicz, Kałasz, Gaca - Kryś (libero) oraz Ivarsson, Bucki, Terlecki, Radomski.
Spała: Gonciarz, Romać, Łapszyński, Zalewski, Dryja, Nowakowski - Luks (libero) oraz Gluz, Mucha, Zugaj, Macyra.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie