Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie jestem Janosikiem - prawnik Martin Bożek z PiS w ogniu pytań (zapis czatu)

Oprac. /mag/
Martin Bożek.
Martin Bożek. Łukasz Wójcik
Było o pracy CBA, ale i nowym prawie dla Polski.

W poniedziałek gościem portalu echodnia.eu był Martin Bożek, kandydat na posła z listy PiS z pozycji 3. Pytań było mnóstwo, gość nie zdołał odpowiedzieć na każde z nich. Wszystkie były bardzo ciekawe.

like * Co robił pan w CBA?

Martin Bożek: - Witam wszystkich internautów, cieszę się, że możemy ze sobą poczatować. Pytanie bardzo mi się spodobało i już wyjaśniam. W CBA nadzorowałem pracę wszystkich delegatur Biura w całym kraju. Zajmowałem się postępowaniami karnymi i kontrolnymi prowadzonymi przez funkcjonariuszy CBA w obszarze walki z korupcją.

janek * dlaczego pan chce kandydować na posła?

MB: - W CBA w praktyczny sposób mogłem ograniczać patologie, występujące w życiu publicznym. Jako poseł będę miał możliwość tworzyć prawo, które takim patologiom będzie zapobiegać. Proces legislacyjny to początek wszystkiego. Jednocześnie zakładam, że jako poseł będę mógł realizować swój program wyborczy. Chciałbym podejmować działania na rzecz "równych szans w uczciwym państwie" - bo takie jest właśnie moje hasło wyborcze. Co to oznacza? Władza służy obywatelom i jest dla nich, a nie odwrotnie. Tymczasem w Polsce bywa z tym różnie. Tysiące osób nie mają łatwego startu w życie. Dotyczy to takich sfer życia publicznego jak: edukacja, ochrona zdrowia, praca. Będąc posłem mógłbym tworzyć prawo, które by to zmieniło.

Kris * Co chciałby Pan zrobić dla mieszkańców Radomia będąc posłem?

MB: - Pierwszą inicjatywą, jaką chcę podjąć w Parlamencie jest przygotowanie i uchwalenie ustawy o Uniwersytecie imienia Kazimierza Pułaskiego w Radomiu. Wiem, że władze Politechniki Radomskiej, na której wykładam, są tym pomysłem zainteresowane. Uczelnia spełnia kryteria, aby być Uniwersytetem, trzeba jej jednak pomóc na szczeblu centralnym.

Drugim, wprawdzie nie nowym, ale godnym rozważenia, pomysłem jest utworzenie województwa stołecznego, czyli wydzielenie Warszawy z Mazowsza. Gdyby to się udało, Radom i region mogłyby absorbować więcej środków unijnych, bo stolica zawyża średnią PKP przypadającą na jednego mieszkańca. Takie rozwiązania są stosowane w Europie - stolicom nadaje się status województwa i wcale nie musi to oznaczać zwiększenie administracji i kosztów. Funkcję urzędów wojewódzkich pełnią wówczas stołeczne władze.

Trzeci pomysł na Radom to doprowadzenie w końcu do budowy obwodnic miasta. To zresztą bolączka wszystkich większych miast w Polsce, ale w końcu musimy uporać się z tym problemem, jeśli chcemy myśleć o rozwoju Radomia.

Kolejnym pomysłem jest doprowadzenie do modernizacji linii kolejowej numer 8 Radom - Warszawa. Jeśli chcemy, żeby młodzi ludzie zostali w Radomiu i okolicach, a do stolicy jeździli tylko do pracy, to musimy mieć szybką, nowoczesną kolej. Wiem, że w spółce Polskie Linie Kolejowe jest studium wykonalności modernizacji tej linii kolejowej, całkiem niedawno było też spotkanie władz samorządowych z gmin leżących przy tej trasie w centrali tej spółki. W efekcie tego spotkania ustalono, że linia numer 8 będzie modernizowana pod dwoma warunkami: po pierwsze na jakiś czas musi być wyłączona z ruchu na pewnych odcinkach, a po drugie muszą znaleŸć się pieniądze na budowę wiaduktów. Okazuje się bowiem, że jednej puli środków modernizuje się kolej, a z innej - buduje wiadukty. Moim zdaniem jest to złe rozwiązanie i trzeba to zmienić. Modernizacja linii kolejowej musi uwzględniać budowę wiaduktów i to zadanie musi być finansowane z jednej puli.

zone * Czy powróci Pan do wyjaśnienia "afery hazardowej" zamiecionej przez PO pod dywan?

MB: - Tak, ale za pomocą innych środków niż te, które były mi dostępne w CBA. Uważam, że polski parlament nie wyciągnął żadnych wniosków z tej afery. Ustawa o lobbingu w procesie stanowienia prawa kompletnie się nie sprawdziła. Trzeba przyjąć nowe rozwiązania, uniemożliwiające grupom interesów wpływanie na polityków. Proponuję przyjęcie ustawy o udziale obywateli w procesie legislacyjnym. Założenia tej propozycji są dwa: 1. jawność procesu legislacyjnego, także poprzez transmisję posiedzeń komisji i podkomisji sejmowych tak, aby każdy obywatel mógł zobaczyć jakie stanowiska zajmują poszczególni parlamentarzyści kiedy tworzą prawo. 2. obowiązek konsultowania z obywatelami przede wszystkim, z rozmaitymi zrzeszeniami obywatelskimi, każdego rządowego i poselskiego projektu ustawy.

jozef * czy jest pan za sprzedażą Elektrowni Kozienice?

MB: - Jestem za zachowaniem kontroli państwa nad elektrownią Kozienice. Co oznacza, że jestem przeciwnikiem jej sprzedaży.

nutka * jeśli zostanie Pan posłem, czego z całego serca Panu życzę, to jak Pan będzie głosował w obronie życia od momentu poczęcia do naturalnej śmierci?

MB: - Tak. Głosowałbym za takim rozwiązaniem, czyli ochroną życia od naturalnego poczęcia do naturalnej śmierci.

jozef * czy pan napisze ustawę o dwukadencyjności wójta, burmistrza, prezydenta?

MB: - Moim zdaniem receptą na negatywne zjawisko, które potocznie określa mianem "lokalnych układów" jest dokonanie wielu zmian w ustroju samorządu terytorialnego, w tym wprowadzenie dwukadencyjności wójtów, burmistrzów, prezydentów miast. Ale nie tylko: trzeba otworzyć proces podejmowania decyzji i stanowienia prawa lokalnego na mieszkańców gmin i powiatów, pozwolić im decydować, bo to oni znają swoje problemy najlepiej. Istotą samorządu terytorialnego, czyli lokalnej demokracji, jest rozwiązywanie problemów małych społeczności.

Proponuję zatem prowadzenie do ustaw samorządowych takich instytucji jak: wysłuchanie obywatelskie, inicjatywa uchwałodawcza mieszkańców, prawo decydowania o konstrukcji budżetu przez zebrania wiejskie i komitety osiedlowe. Uważam, że utrzymywanie kolegialnego organu wykonawczego powiatu, czyli zarządu powiatu jest bezproduktywnym rozwiązaniem. Organ wykonawczy powinien być jednoosobowy, czyli starosta, wybierany w wyborach bezpośrednich, jak wójtowie i prezydenci miast. Oczywiście też tylko i wyłącznie z możliwością pełnienia funkcji przez dwie kadencje. Zdaję sobie sprawę z tego, że nie jest to recepta na całe zło, które można określać mianem "układów lokalnych", ale z pewnością krok we właściwą stronę.

zone * Co sądzi Pan o ograniczeniu wolności słowa przez PO (w kontekście spraw związanych z KIBICAMI
( pogardliwie przez media nazywanych KIBOLAMI).

MB: - Swego czasu napisałem artykuł w jednej z gazet ogólnopolskich poświęcony między innymi tej kwestii. Napisałem w nim, że ograniczenie wolności słowa na stadionach zakazami administracyjnymi nie mieści się standardach demokratycznego państwa prawnego. Twierdziłem i twierdzę, że wojewoda mazowiecki, wydając taki zakaz w sprawie Legii, złamał ustawę o bezpieczeństwie imprez masowych. Ściślej: nie dochował przewidzianej w tej ustawie procedury. Nie jestem zwolennikiem chuligaństwa na stadionach, ale nie może być tak, że do jednego worka wrzuca się wszystkich, którzy chcą oglądać piłkarskie imprezy sportowe. Walcząc z chuligaństwem na stadionach przy pomocy zakazów administracyjnych - tak właśnie jest. Robiła to i robi partia, która odwołuje się idei wolności jednostki.

jozef * Czy pan w końcu jako poseł otworzy biuro PiS w Kozienicach?

MB: - Tak, otworzę biuro poselskie w Kozienicach i Radomiu. Ponadto nie wyobrażam sobie, że jako poseł mógłbym wyznaczać wyborcom godziny przyjęć i do tego ograniczyć swój kontakt z nimi. Będę chciał zapoznać się z wszystkimi problemami społeczności lokalnych, zarówno powiatu kozienickiego, jak i wszystkich pozostałych powiatów Ziemi Radomskiej. W tym względzie mam pomysł, aby poprosić władze samorządowe w regionie o umożliwienie mi pełnienia dyżurów w starostwach, bądŸ urzędach gmin.
Byłyby to dyżury rotacyjne, raz lub dwa razy w miesiącu.

zone * Czy gaz łupkowy będzie jednym z priorytetów dla Posłów PIS? Czy będziecie Państwo prowadzić
skuteczną politykę w stosunku do UE gdzie już są głosy o zablokowaniu wydobycia gazu łupkowego?

MB: - Uważam, że państwo powinno przyjąć program pozyskania technologii wydobycia gazu łupkowego i to jak najszybciej. Następnie trzeba go wdrożyć tak, aby uniezależnić się od dostaw gazu z Rosji.

danielek * Czy PiS zlikwiduje te fikcyjne antykryzysowe tymczasowe umowy o prace? W skrócie, żeby się
rozwijać potrzebuje kapitału, żeby zdobyć kapitał musze wziąć kredyt i tu problem.

MB: - Jestem za likwidacją tych umów. Są one szkodliwe dla pracowników, ale i pracodawców. Uważam, że należy wprowadzić zasadę, że już druga umowa z pracodawcą powinna być zawierana na czas nieokreślony.

jozef * jako radny powiatowy jest pan bardzo aktywny, czy nie zapomni pan o mieszkańcach jako POSEŁ?

MB: - Dziękuję za docenienie moich starań i zapewniam, że jako poseł będę mógł dla Ziemi Kozienickiej, ale i całego naszego regionu radomskiego zrobić więcej. Będę mógł korzystać z instrumentów, których jako radny nie mam.

Kris * Której grupie Polaków chciałby Pan rozdać najwięcej pieniędzy i skąd chciałby Pan je wziąć?

MB: - Nie jestem Janosikiem :), choć tego żałuję, ale niestety, urodziłem się w innych czasach. Mówiąc zaś serio to kieruję się zasadą solidaryzmu społecznego, to znaczy uważam, że mocniejsi, zasobniejsi, lepiej radzący sobie w życiu nie powinni zapominać o tych słabszych.

Raymond * Czy jeśli zostanie pan wybrany to odejdzie z Politechniki Radomskiej? Czy będzie pan starał łączyć się oba stanowiska?

MB: - Nie zamierzam odchodzić z Politechniki, praca naukowo - dydaktyczna jest dla mnie równie ważna. W Parlamencie będę mógł w praktyce stosować to, o czym mówię i piszę jako nauczyciel akademicki.

jozef * czy myśli pan o reformie ustawy bezpieczeństwa powodziowego i kataklizmów?

MB: - Jeśli chodzi o ten problem, to trzeba jak najszybciej wprowadzić jasne reguły gry, to znaczy precyzyjnie określić w jakim zakresie za bezpieczeństwo przeciwpowodziowe i jego infrastrukturę odpowiada państwo, a w jakim samorząd terytorialny. Jednym słowem należy zmienić obecny stan prawny, bo on powoduje, że nikt konkretnie nie odpowiada za infrastrukturę przeciwpowodziową.

grab * "Zepchnął" pan na liście na niższe miejsca znacznie bardziej zasłużonych działaczy PiS - Marzenę Wróbel, Krzysztofa Sońtę i Dariusza Bąka. Rozmawia pan z tymi kandydatami, czy też żyjecie w niezgodzie?

MB: - Miejsce na liście wyborczej to sprawa drugorzędna, chciałbym, żeby pamiętali o tym wszyscy wyborcy. To oni decydują o tym kto będzie ich reprezentował. Miejsce na liście nie odgrywa w tym żadnej roli, liczą się tylko głosy wyborców oddane na danego kandydata. Jeżeli chcecie Państwo mieć w Sejmie swojego reprezentanta w postaci doktora prawa, skutecznego samorządowca powiatowego, osobę jeszcze młodą, ale już doświadczoną zawodowo, to proszę o oddanie na mnie głosu już 9 października. Idźmy do wyborów i zmieńmy oblicze rzeczywistości, w której na co dzień żyjemy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie