- Jest tam teraz dosyć niebezpiecznie. Nigdy nie wiadomo, czy ktoś nie czai się w ciemności. Zresztą jest to niebezpieczne z innego powodu. Nie widać gdzie się idzie, a schody są tam bardzo strome. Zrobi się zbyt duży krok i upadek gwarantowany. Trzeba tu zaznaczyć, że na tych ostrych schodach, to kark można sobie połamać. Niestety jest to najkrótsza droga z możliwych i chodzę tamtędy dosyć często - twierdzi pan Zygmunt, mieszkaniec Radomia.
Jak poinformował nas pan Zygmunt, już kilkakrotnie zgłaszał ten problem w informacji Polskich Kolei Państwowych.
- Byłem w kilku miejscach, ale nikt nie chciał mi pomóc. To już cztery dni, kiedy nie ma tam światła. Nie wiadomo z kim tam rozmawiać - twierdzi mężczyzna.
Sprawę zgłosiliśmy zarządcom dworca. Obiecano nam, że się tym zajmą.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?