Marek Michoń, wiceprezes spółki Wodociągi Miejskie:
Mieszkańcy radzą sobie jak mogą wysypując na drogę gruz, rozwiązanie sprawdza się jednak tylko do pierwszych opadów.
(fot. T. Klocek)
Marek Michoń, wiceprezes spółki Wodociągi Miejskie:
- Budowa wodociągu na Kurpińskiego znajduje się w nowym programie unijnym. Został już rozpoczęty przetarg na inżyniera kontraktu. Wpłynęły dwie oferty i jesteśmy na etapie analizowania ich. Budowa ruszy jednak najwcześniej w 2012 roku.
Błoto, doły i grzęznące w nim samochody. Tak wygląda codzienność mieszkańców ulicy Kurpińskiego na radomskim Pruszakowie. Mieszkańcy chcą założyć społeczny komitet, ale budowa drogi i tak ruszy najwcześniej w przyszłym roku.
Przy ulicy Kurpińskiego mieszka kilkanaście rodzin. Każdego dnia dojeżdżają do swoich domów samochodami. A przynajmniej próbują. Często muszą zostawiać auta kilkaset metrów od domów, bo rozmokła ulica zamienia się w bagno.
ZATOPIONE SAMOCHODY
Najgorzej jest wiosną i jesienią, kiedy pada najwięcej deszczy. Momentami ulica jest kompletnie nieprzejezdna.
- Kilka dni temu co chwilę grzęzły tu samochody sąsiadów i musieliśmy ich wyciągać - mówi Andrzej Rębis, jeden z mieszkańców. - Jeden stał nawet całą dobę, bo nie było jak go wyciągnąć.
Jak twierdzą mieszkańcy, problem pojawił się po zrobieniu kanalizacji.
- Wszystko zostało rozkopane i teraz jest problem z odpływem wody, bo nie ma wodociągu - mówią.
CZEKAJĄ NA WODOCIĄG
O budowę ulicy walczą od czterech lat. Zgodzili się nawet założyć społeczny komitet i partycypować w kosztach budowy ulicy. Niestety, to nie takie łatwe, bo najpierw trzeba zbudować wodociąg.
- I tu pojawia się problem, bo usłyszeliśmy, że inwestycja zostanie zrealizowana, ale dopiero w latach 2012 - 2014 - rozkłada ręce Mirosław Starek, mieszkaniec Kurpińskiego. - A patrząc na finanse miasta to pewnie zrealizują to pod koniec 2014 roku.
TRZY LATA CZEKANIA?
Kolejne trzy lata takiego błota przerażają mieszkańców, dlatego starają się jak mogą przyspieszyć inwestycję i pukają, gdzie się da. Rozmawiają z radnymi, drogowcami i piszą pisma do prezydenta.
Koło się jednak zamyka, bo Miejski Zarząd Dróg i Komunikacji w Radomiu nie chce się podjąć budowy bez wcześniejszego wybudowania wodociągu.
- Mówią wprost, że nic nie da się zrobić, dopóki nie ruszą wodociągi - dodaje Mirosław Starek. - Zaproponowali, że przy naszym wkładzie w postaci kruszywa mogą nam pomóc w postaci sprzętu.
W piątek próbowaliśmy się skontaktować z Miejskim Zarządem Dróg i Komunikacji w Radomiu. Niestety bezskutecznie. Do sprawy powrócimy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?