Nie potrafią wygrać

Franciszek Smuda, trener Polski:

Franciszek Smuda, trener Polski:

- Cieszę się z dwóch zdobytych goli, ale martwię z powodu straconych bramek. Tracimy je w głupi sposób. Ogólnie jednak jestem zadowolony ze zgrupowania w Ameryce Północnej. Udanie zaprezentował się choćby Obraniak. Jest w formie i w przyszłości powinien być jeszcze ważniejszym piłkarzem naszej kadry. Takie mecze, jak te w Ameryce służą sprawdzaniu nowych zawodników. Dziś sprawdzeni zostali Hubert Wołąkiewicz i Artur Jędrzejczyk.

Ekwador - Polska 2:2 (1:0)
Bramki: 1:0 Benitez 32 min, 1:1 Smolarek 61, 1:2 Obraniak 70, 2:2 Benitez 80.
Polska: Tytoń - Piszczek (61. Jędrzejczyk), Żewłakow, Glik, Ł. Mierzejewski - A. Mierzejewski (82. Majewski), Murawski, Obraniak, Wołąkiewicz - Smolarek (68. Grosicki), Lewandowski (88. Niedzielan).
Ekwador: Banguera - Checa, Campos, Minda, Ayovi - Paredes, Noboa, Guerron (85. Mina), Arroyo - Saritama, Benitez.
Żółta kartka: Minda (Ekwador). Sędziował Mauricio Navarro (Kanada). Widzów: 1000. 101 MECZÓW ŻEWŁAKOWA!
Po siedmiu meczach bez zwycięstwa wydawało się, że Polska poradzi sobie ze znacznie niżej notowanym Ekwadorem. Ale nic z tego. "Biało-czerwoni" zagrali słabiej niż w sobotę z USA w Chicago (wystąpili już bez Adama Matuszczyka i Jakuba Błaszczykowskiego, którzy po spotkaniu ze Stanami Zjednoczonymi zostali zwolnieni ze zgrupowania) i ósmy mecz z rzędu bez zwycięstwa drużyny Smudy stał się faktem. Jedynym pozytywnym akcentem spotkania jest rekord Michała Żewłakowa, który po raz 101 zagrał w reprezentacji Polski i przeskoczył pod tym względem prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej Grzegorza Latę (100 meczów). DEBIUT JĘDRZEJCZYKA
Były też regionalne akcenty. W końcówce meczu zagrał napastnik Korony Andrzej Niedzielan, który zastąpił Roberta Lewandowskiego, a przez ostatnie pół godziny znalazł się na boisku były gracz kieleckiej drużyny, a obecnie napastnik Legii Warszawa Artur Jędrzejczyk, który zadebiutował w pierwszej reprezentacji Polski.
Lepsza gra Polaków nastąpiła dopiero w ostatniej fazie meczu i wtedy nasza drużyna zdobyła dwie bramki. Najpierw w 61 minucie stan meczu wyrównał Euzebiusz Smolarek, wykorzystując błąd obrońców Ekwadoru, a w 70 minucie nasi wyszli na prowadzenie, gdy ładnym uderzeniem popisał się Ludovic Obraniak, po wcześniejszej akcji skrzydłem Kamila Grosickiego. Rywale zdołali jednak doprowadzić do remisu, a obydwa gole strzelił dla nich Christian Benítez. Najpierw w 32 minucie popisał się skuteczną dobitką po strzale Christiana Noboa, a w 80 strzałem głową po raz drugi pokonał Tytonia.