Nie żyje Aleksandra Janczara, była bokserka, zawodniczka BKS Radomiak Radom. Miała 26 lat, osierociła rocznego synka
Nieustępliwa w walce
Ona nigdy się nie poddawała. Walczyła nawet, gdy pojedynek w ringu wydawałby się dla niej przegrany. Trenerze, ja jestem nieustępliwa dziewczyna, na papryce chowana – mówiła nieraz z uśmiechem. I zwyciężała
– opowiada Sławomir Żeromiński, trener boksu w Bokserskim Klubie Sportowym Radomiak Radom.
Trzeba wiedzieć, że w Potworowie, gdzie mieszkała Aleksandra, od ponad 30 lat uprawia się paprykę w tunelach, a Potworów był pierwszą gmina w Polsce organizującą Dni Papryki.
Choć już dobrych parę lat minęło od czasu, gdy pierwszy raz Aleksandra Janczara przyszła do radomskiego klubu, to trener Sławomir Żeromiński dobrze zapamiętał Olę.
- Wtedy do boksu garnęło się w Radomiu chyba więcej dziewcząt, niż chłopaków. Ola też była w tej grupie chętnych do sportowej rywalizacji. Zgłosiła się do klubu razem z innymi dziewczynami. Gdy do nas trafiła, wówczas chodziła jeszcze do liceum w Radomiu, a mieszkała w internacie, bo jej rodzinny dom jest w Potworowie – opowiada Sławomir Żeromiński.
- Ola była moją klasową koleżanką w czasach licealnych. Była bardzo pozytywną, wesołą osobą. Trudno uwierzyć w tę tragedię... - napisał jeden z internautów komentujących wiadomość o przedwczesnej śmierci kobiety.
Taką też pozytywną radosną dziewczynę zapamiętano w Radomiaku. W klubie trzeba było ostro trenować, nawet codziennie.
- Trenowaliśmy wówczas jeszcze na starej siedzibie przy ulicy Struga. Były treningi w poniedziałki środy i piątki. Poza tymi trzema dniami były jeszcze dwa treningi indywidualne. Ola z tym wszystkim dawała radę. Umiała pogodzić wymagające treningi i naukę w szkole – dodaje trener.
Trud treningów przyniósł efekty. Sławomir Żeromiński wylicza, że Aleksandra doskonale sprawdzała się w ringu.
- W boksie walczyła w wadze średniej. W 2011 roku wywalczyła Mistrzostwo Polski kadetów. Była też trzykrotną młodzieżową wicemistrzynią Polski – mówi.
Trener dodaje, że wielokrotnie obserwował Olę w ringu i w czasie ćwiczeń na treningu.
- To była naprawdę zaangażowana dziewczyna, z charakterem, ale jednocześnie radosna, często uśmiechnięta. Potrafiła odwrócić losy pojedynku podczas walki bokserskiej. Widywałem ją nieraz, gdy po pierwszej rundzie schodziła na przerwę pokonana. Potem wracała na ring odmieniona i zwyciężała najpierw w kolejnych rundach, a potem cały mecz – mówi Sławomir Żeromiński.
Po kilku latach treningów, gdzieś około 2015 roku Ola zakończyła trenowanie boksu w Radomiaku.
- Zdała maturę i zakończyła tym samym szkołę w Radomiu. Wiem, że zaczęła wtedy studia. Uznała wtedy, że nie może wrócić już do boksu – dodaje trener.
Smutek w Potworowie
Nie tylko kibice Radomiaka, ale i mieszkańcy Potworowa z powiatu przysuskiego, są wstrząśnięci tragiczną śmiercią Aleksandry Janczary. Pogrzeb 26 letniej kobiety odbędzie się w sobotę w kościele w Potworowie.
- To przedwczesna śmierć, szokująca dla nas – tak mówią mieszkańcy Potworowa na wieść o tragicznej śmierci młodej kobiety.
Jeden z naszych rozmówców z gminy Potworów opowiada, że Aleksandra była bardzo pozytywną osobą.
- Jej rodzina jest tu bardzo szanowana, na pewno nie miała problemów materialnych, bo jak na warunki Potworowa, jej rodzina należy do bardzo stabilnych ekonomicznie – mówi nasz rozmówca.
Aleksandra Janczara osierociła rocznego synka. Opiekowała się dzieckiem razem z rodzicami. Jednak ojca jej dziecka nie widywano w Potworowie.
- Wiem, że rodzice Oli odwozili nieraz jej synka, a swego wnuczka do żłobka. Mamy w gminie żłobek, znajduje się w budynku byłej szkole podstawowej we wsi Długie. Nie wiadomo teraz, kto po śmierci Aleksandry zajmie się synkiem, wszystko wskazuje na to, że zajmą się nim jej rodzice – dodaje nasz rozmówca.
- Kochani rodzice... rodzino żadne słowa nie ukoją waszego bólu, cierpienia. Niech Matka Boża otacza was swoją opieką w tych trudnych chwilach. Aleksandro... Niech dobry Bóg przyjmie Cię do swego królestwa. Spoczywaj w pokoju – pisze jedna z internautek.
Pogrzeb Aleksandry Janczary w sobotę
Pogrzeb Aleksandry Janczary odbędzie się w sobotę 25 lutego o godzinie 12.30 w kościele pod wezwaniem świętej Doroty w w Potworowie. Po mszy świętej nastąpi odprowadzenie trumny z ciałem Zmarłej na miejscowy cmentarz.
- Na ringu Ola potrafiła znieść wiele ciosów. Umiała unikać tych najgroźniejszych, trzymała gardę podczas uderzeń rywalki. Tego ciosu od życia jednak nie dała już rady sparować – smutno dodaje trener Sławomir Żeromiński.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?