Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niektórzy farmaceuci sprzedają leki ze zniżką. To ukłon w stronę pacjentów

/wit/
Łukasz Wójcik
Poniedziałek miał być najtrudniejszym dniem dla lekarzy, aptekarzy i pacjentów, we wtorek i środę miało być już lepiej. Tak się jednak nie stało. Problem rozstrzygnięcia kwestii odpłatności leków objętych zniżką w myśl nowej ustawy refundacyjnej jest przerzucany z jednych na drugich, a cierpi pacjent.

Apteki podpisały kontrakt

Apteki podpisały kontrakt

Mimo protestów większość aptekarzy z końcem 2011 roku zdecydowała się podpisać umowy z Funduszem na sprzedaż leków refundowanych. Jak informuje radomski Oddział NFZ na 71 radomskich aptek - 70 ma umowy na sprzedaż leków refundowanych. W regionie na taki krok zdecydowało się 198 z 216 aptek. Choć aptekarze podpisali umowy, to wciąż protestują przeciwko nowym zapisom prawnym.

Od dwóch dni lekarze wypisując recepty, przystawiają na nich pieczątkę "Refundacja leku do decyzji NFZ". W taki sposób protestują przeciwko nowym przepisom, które nakładają na nich obowiązek sprawdzenia czy pacjent jest ubezpieczony i zaznaczenia jaka zniżka przysługuje na dany lek.

- We wtorek lekarz wypisał mi receptę, ale od razu powiedział, że czeka mnie maraton po aptekach, bo niektóre nie wydadzą mi lekarstwa ze zniżką, bo na recepcie nie została ona określona - mówi jeden z naszych czytelników.

- Zapytałem lekarza dlaczego przystawił mi "protestową" pieczątkę? Jestem chory na padaczkę, bez lekarstw nie dam rady funkcjonować, a zakup bez zniżki nie wchodzi w grę, bo jestem bez pracy - kontynuuje mężczyzna.

Czytelnik twierdzi, że odpowiedzi od lekarza rodzinnego nie uzyskał, a jedynie wywód o tym, że lekarz ma leczyć a nie rozstrzygać kwestię ubezpieczenia pacjenta.

Mężczyzna wyruszył w poszukiwaniu apteki, która sprzeda mu lek ze zniżką.

Podobne sytuacje miały miejsce w wielu radomskich przychodniach i aptekach, bo od poniedziałku medycy wypisują recepty z pieczątką "Refundacja do decyzji NFZ". Aptekarze zaś widząc stempel nie mają pewności czy mogą sprzedać lek ze zniżką. Wciąż obawiają się, że ewentualną różnicę finansową przyjdzie im pokryć z własnej kieszeni.

W aptekach, które obawiają się sprzedawać wybrane leki bez zniżek dochodzi do nieprzyjemnych starć na linii pacjent - farmaceuta.

- We wtorek miałam dwóch nerwowych pacjentów. Nie rozumieli sytuacji, leki chcieli wykupić jak najtaniej i nie szczędzili nam nieprzyjemnych słów - usłyszeliśmy od farmaceutki z apteki przy ulicy Traugutta.

Większość radomskich aptekarzy jednak realizuje takie recepty, bo nie chce utrudniać życia pacjentom. NFZ zapewnia, że dostaną refundację.

- Sprzedajemy leki ze zniżką refundacyjną, mimo protestowej pieczątki, ale pacjent musi podać swoje szczegółowe dane - tłumaczy Małgorzata Łukasiewicz, farmaceutka w jednej z aptek przy ulicy Żeromskiego.

Większość aptekarzy przed realizacją recept prosi chorych o okazanie ubezpieczenia zdrowotnego, albo deklarację, że je posiadają.

- Jeśli recepta jest dokładnie wypisana, są na niej wszystkie niezbędne dane w tym PESEL i numer świadczenia, tylko w polu odpłatność lekarz przystawił pieczątkę: "Refundacja leku do decyzji NFZ" lek wydajemy ze zniżką. Nie chcemy komplikować życia pacjentom - mówi Danuta Napora z apteki przy ulicy Gajowej w Radomiu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie