Faworytem był Radomiak, zwłaszcza, że mierzył się z beniaminkiem, który do tej pory miał duże problemy z punktowaniem. Pierwsza połowa była bardzo słaba i praktycznie nic wartego uwagi w niej się nie działo. Resovia skupiła się przede wszystkim na defensywie i przeszkadzaniu Radomiakowi w grze, a nasz zespół niestety nie miał pomysłu na ofensywne akcje. Jeśli chcemy na siłę wyróżnić jakieś sytuacje, to w 14. minucie Mateusz Bodzioch uderzył głową po wrzutce z rzutu wolnego, ale dobrze w bramce interweniował Wojciech Daniel, natomiast kwadrans później w dogodnej sytuacji w szesnastce, Damian Gąska uderzył wprost w rywala.
Nieco więcej działo się w drugiej połowie. To głównie zasługa szybszej grze Radomiaka w ofensywie. Trener Banasik zdecydował się na wystawienie dwóch napastników w tym spotkaniu i choć pomysł był słuszny to niestety nie przyniósł goli. Obydwaj zawodnicy mieli jednak swoje szanse. W 55. minucie Karol Podliński nie trafił w światło bramki po strzale głową. Szkoda, bo przy precyzyjnym uderzeniu bramkarz gospodarzy mógłby tylko wyjąć piłkę z siatki. Chwilę później w polu karnym odnalazł się Karol Angielski, ale świetnie interweniował Daniel. Minuty upływały, a nic wielkiego pod bramkami się nie działo. Piłkę meczową w 86. minucie miał Angielski, ale znów nie zdołał pokonać bramkarza Resovii.
Ostatecznie spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem. Szkoda, bo dla Radomiaka to bez wątpienia strata dwóch oczek, tym bardziej, że Resovia w przekroju całego spotkania nie oddała żadnego celnego strzału! Martwi nieskuteczność, bo mając tyle sytuacji, piłkarze powinni zdobyć przynajmniej jedną bramkę. Przed podopiecznymi Radomiaka jeszcze jeden mecz w tym roku - w najbliższą niedzielę zagrają w Kielcach z miejscową Koroną.
Resovia - Radomiak Radom 0:0
Resovia: Daniel - Geniec, Persak, Zalepa, Adamski - Feret (82 Kiełbasa), Kuczałek, Dziubiński, Demianiuk, Mikulec (20 Czernysz) - Brychlik (65 Twardowski).
Radomiak: Kochalski - Jakubik, Cichocki, Bodzioch, Banasiak - Leandro (82 Ebwelle), Kaput, Radecki, Gąska (69 Kozak) - Angielski (89 Diane), Podliński.
Żółte kartki: Dziubiński, Demianiuk, Geniec - Kaput, Leandro, Kozak.
Sędziował: Piotr Urban (Warszawa).
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?