Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niewielki ruch na składach węgla w Radomiu. Od września ceny zjechały o 25-30 procent. Po ile teraz tona?

Janusz Petz
Janusz Petz
Niewielka ilość węgla z Kazachstanu na składzie przy ulicy Lubelskiej w Radomiu. Więcej na kolejnych zdjęciach
Niewielka ilość węgla z Kazachstanu na składzie przy ulicy Lubelskiej w Radomiu. Więcej na kolejnych zdjęciach Janusz Petz
Polska najwyraźniej przypomniała sobie, że jest jest jednym z największych na świecie producentów węgla. Świadczy o tym sytuacja na radomskich składach węgla. We wrześniu cena węgla dobijała do 3 800 złotych za tonę, teraz za taki sam opał trzeba zapłacić tylko 2 500 złotych za tonę.

Węgiel w Radomiu

W Radomiu dystrybucją węgla „ścieżką samorządową” zajmują się dwie spółki miejskie Radpec oraz Wodociągi Miejskie. Od 10 grudnia do 14 lutego z punktu dystrybucji węgla przy przedsiębiorstwie Radpec odebrano dokładnie 1 177 ton węgla. Z tej drogi zaopatrzenia się w opał skorzystało do tej pory 800 osób.

- W poszczególnych miesiącach nie zauważono na placu dystrybucji węgla przy Radpecu mniejszego zainteresowania tą ścieżką dystrybucji. Jest ono na stałym poziomie – mówi Ewa Dobrzańska – Trela, rzecznik Radpecu. Węgiel jest pochodzenia polskiego, ma stosowne, odpowiednie certyfikaty. Pochodzi z Polskiej Grupy Górniczej –Oddział KWK Mysłowice-Wesoła. Węgiel jest sprzedawany na preferencyjnych warunkach, czyli po cenie 2000 złotych brutto za 1 tonę. Należy pamiętać, iż cena ta nie zawiera kosztów transportu węgla do nabywcy.

Tymczasem na prywatnych składach węgla ruch w interesie jest znikomy. Mało jest węgla i mało kupujących. W składzie węgla przy ulicy Lubelskiej w Radomiu do nabycia są niewielkie ilości węgla z Kazachstanu po cenie 2100 i 2300 złotych za tonę.

Skład węgla przy ulicy Chorzowskiej był w środę zamknięty na cztery spusty, ale niewielka ilość węgla zalegała tylko w jednym boksie.

Spory wybór był natomiast w Centrum Ciepła przy ulicy Skaryszewskiej w Radomiu. Tam sprzedawany jest wyłącznie węgiel z Kazachstanu. - Ludzie nie narzekają na jakość. Jest dobra kaloryczność, nie mamy reklamacji – powiedziała pracownica składu.

W Centrum Ciepła w środę, 15 lutego obowiązywały ceny: ekogroszek – 2200 złotych za tonę, kostka gruba – 2550 złotych za tonę, kostka średnia – 2500 złotych za tonę, orzech – 2200 złotych za tonę, ekomiał – 2100 złotych za tonę, pellet 1750 złotych za tonę (35 złotych za worek 20 kilogramowy). Węgiel w workach droższy jest o 180 – 200 złotych za tonę od węgla sprzedawanego luzem.

Zobaczcie galerię zdjęć ze składów węgla w Radomiu

Do obniżki cen węgla sprzedawanego na wolnym rynku przyczyniła się w oczywisty sposób „rządowa tarcza węglowa”, która uruchomiła sprzedaż opału po cenach do 2 tysięcy złotych za tonę za pośrednictwem samorządów i firm współpracujących z samorządami.

Na mniejszy popyt wpłynęła stosunkowo łagodna zima. Zwiększono też wydobycie – tam, gdzie się to dało – w polskich kopalniach, ale też użytkownicy pieców „nie szaleli” z zakupami – węgiel kupowano w mniejszych ilościach, a niebotyczne ceny nie zachęcały do robienia zapasów. Trudno też mówić o robieniu zapasów w przypadku ogromnej ilości rodzin, w sytuacji, gdy na ogrzanie domu w sezonie potrzeba 3-5 ton węgla, a jego cena w ubiegłym roku dochodziła momentami do prawie 4 tysięcy złotych za tonę.

Eksperci od rynku węgla, ale też właściciele składu przestrzegają, że obecna stabilizacja cen na stosunkowo niskim poziomie na rynku węgla może być pozorna. Po wprowadzeniu embarga na rosyjski węgiel wciąż jest deficyt opału na polskim rynku. Aby zastąpić to, co przestało do nas przyjeżdżać z Rosji potrzebny jest import 40 milionów ton surowca, a z rządowych szacunków wynika, że sprowadzamy zaledwie 14 milionów ton, z czego tylko 2,8 – 3,5 miliona ton nadaje się do gospodarstw domowych, resztę trzeba przesiać. Co prawda mówi się, że embargo na rosyjski węgiel jest pozorne, bo węgiel rosyjski, ale już pod nazwą „węgiel z Kazachstanu” wciąż do nas płynie, tyle, że okrężnymi drogami. Tak czy inaczej kryzys węglowy w kolejnym sezonie jest bardzo prawdopodobny, a skoki cen możliwe, robienie więc właśnie teraz zapasów nie jest pozbawione sensu. Jako przestrogę można przypomnieć co się działo w Polsce z rynkiem węgla w ubiegłym roku, gdy putinowskie hordy ruszyły na Ukrainę. Ludzie pamiętający jeszcze nie dawne czasy, gdy cena najlepszego węgla polskiego kosztowała 800 – 1000 złotych za tonę musieli przyzwyczaić się do cen od 3 do 4 tysięcy złotych za tonę. Ze świeczką trzeba było szukać węgla polskiego, zazwyczaj nigdzie go nie było, a oferowano jedynie węgiel z Kolumbii, Australii, Indonezji i rosyjski jeszcze ze starych zapasów.

Zobaczcie galerię zdjęć ze składów węgla w Radomiu

 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie