Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Noc w muzeum przyciągnęła tłumy. Polacy kochają sztukę

ik
Muzea po zmroku zaprosiły gości. Ci tłumnie odpowiedzieli na wezwanie.

Niezwykłe ekspozycje, koncerty, happeningi - a wszystko w radomską Noc Muzeów. Żeby zobaczyć wszystko trzeba było zarezerwować kilka godzin. Byli tacy, którym się udało.

Radom po raz kolejny włączył się w organizację ogólnoeuropejskiego wydarzenia, jakim jest Noc Muzeów. W sobotę radomianie nie poszli spać, wybrali się na zwiedzanie.

TŁUMY PO ZMROKU

- Zaczęliśmy od Elektrowni, teraz jesteśmy "u Malczewskiego" i będziemy zwiedzać dalej - opowiada ze śmiechem Maria Karwińska, która do radomskich muzeów wybrała się ze znajomymi. - Trzeba odrobić zaległości.

Zaczęli zwiedzanie od Mazowieckiego Centrum Sztuki współczesnej Elektrownia, bo tam nocne wydarzenia zaczęły się najwcześniej. Na początek goście zobaczyli happening Jana Andrzeja Jasińskiego "Rolling Stone". Później artysta pokazał jeszcze performance "Pożegnanie z bronią". Był też między innymi pokaz filmów francuskich.

Po zmroku ciasno zrobiło się w radomskim Rynku. Tylu osób na raz w tym miejscu nie było dawno. Tłoczno było też w Muzeum imienia Jacka Malczewskiego. Tam Noc Muzeów była żydowska.

DLA DUCHA I DLA CIAŁA

W muzeum można było zobaczyć wystawy przygotowane między innymi przez Żydowski Instytut Historyczny i Ambasadę Izraela w Warszawie.

Ale muzykę klezmerską zagrało Trio Taklamakan. Można było nauczyć się robienia chałek i spróbować specjałów kuchni żydowskiej.

- Dla mnie to jest wycieczka do świata kultury żydowskiej. Dobrze, że możemy poznać historię Żydów, ale też ich kulturę - mówiła Anna Przeworska.

Dla najmłodszych przygotowano stanowiska z kredkami. Małych gości zachwycał też dział przyrodniczy. Były motyle i dinozaury.

- Ta noc muzeów to świetna inicjatywa. Podoba się mnie, ale też moim dzieciom. Mamy czas, żeby spokojnie pochodzić i wszystko obejrzeć. Nadrobić to, na co nie ma czasu codziennie - mówiła Barbara Ząbecka, która zwiedzała z córką Patrycją i synem Rafałem. - Żałujemy tylko, że nic się nie dzieje w Skansenie, bo w zeszłym roku impreza była tam fantastyczna.

PO STRAŻACKU

Skansen rzeczywiście w tym roku Nocy Muzeów nie zorganizował, ale goście muzeum Jacka Malczewskiego mogli przejść na drugą stronę Rynku, do Domu Gąski i Esterki. Tam można było zobaczyć zdjęcia z ekspozycji "I ciągle widzę ich twarze. Fotografia Żydów Polskich".

- Tu jest nieco spokojniej, ciszej, ale też pięknie. Te fotografie wzruszają, oglądamy migawki z życia tylu ludzi - opowiadała o swoich wrażenia Ewa Pasikowska.

W sobotę, po raz kolejny już, zaprosili do siebie także strażacy. Kto przyszedł wcześniej obejrzał ich strażnicę przy ulicy Traugutta od wewnątrz. Później można było przyjrzeć się z bliska strażackim wozom.

- Moglibyśmy tu spędzić całą noc - przekonywali August Borowski i Jakub Gaworski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie