Norbi ze swoją żoną Marzeną Chełmińską już po wakacjach

W marcu wzięli ślub. To była cicha uroczystość w Urzędzie Stanu Cywilnego w Szydłowcu. W podróż poślubną udali się na Kubę. Wakacje spędzili w Nicei, zaraz po tym jak doszło tam do ataków terrorystycznych na promenadzie.

- Mieliśmy obawy, ale pojechaliśmy tam, bo uznaliśmy, że nie można dać się zwariować. Takie rzeczy mogą dziać się wszędzie i o każdej porze. Pojechaliśmy do Francji i rzeczywiście atmosfera żałoby była przytłaczająca. Mimo wszystko uważamy, że wakacje były udane - opowiada pani Marzena.

- Trafiliśmy tam w poniedziałek, zaraz po zamachy. Były jeszcze ślady krwi, kwiaty, ale już we wtorek wszystko było czynne i pojawiło się mnóstwo turystów. Na ulicach chodziło jednak sporo żołnierzy z bronią - opowiadał piosenkarz kilka dni temu na łąmach „Echa Dnia”.

Norbi i jego 39-letnia żona mieszkają w dużym, prawie 300-metrowym domu. Znany piosenkarz szybko zadomowił się w Orońsku. Poznał sąsiadów, jest bardzo lubiany przez wszystkich. Mieszkańcy mówią, że kompletnie nie „gwiazdorzy” i da się go lubić. Może się jednak okazać, że niedługo nie będzie już ich sąsiadem.

- Myślimy nad przeprowadzką. Jednak ten dom jest dla nas za duży. Szukamy nieco mniejszego, ale na razie nie wiem, gdzie. Mogę jednak zapewnić, że raczej niezbyt daleko, bo tutaj ludzie są wspaniali, bardzo życzliwi i ten klimat nam odpowiada - dodaje pani Marzena.

W przyszłym roku Norbi obchodzić będzie 20-lecie swojej pracy artystycznej. Najbardziej znany jest z przeboju „Kobiety są gorące”. Teraz szykuje utwór z Mario Biaschim znanym w Polsce, rumuńskim artystą. Na pewno przydałby się jakiś występ gwiazdy w Radomiu lub okolicach. Póki co, przynajmniej do końca wakacji nie ma tego w planach, a jesienny grafik jego występów nie jest jeszcze znany.