Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nostalgiczna wystawa o Mirosławie Kołsucie

Barbara Koś
Rodzice Mirosława Kołsuta, Stanisława i Henryk Kołsutowie ze wzruszeniem oglądali rzeźby syna.
Rodzice Mirosława Kołsuta, Stanisława i Henryk Kołsutowie ze wzruszeniem oglądali rzeźby syna.
Tym razem otwarcie odbyło się na korytarzu. Klub Środowisk Twórczych i Galeria Łaźnia przy ulicy Traugutta 31/33 z trudem mieścił bowiem tych, którzy przyszli na wernisaż wystawy "Mirek Kołsut. W otoczeniu przyjaciół". Ekspozycję można oglądać do 15 kwietnia.
- Zastanawialiśmy się co możemy zrobić, by jego postać - artysty i człowieka, odpowiednio uczcić – mówili Andrzej Brzegowy (z lewej) i Stanisław Zbigniew
- Zastanawialiśmy się co możemy zrobić, by jego postać - artysty i człowieka, odpowiednio uczcić – mówili Andrzej Brzegowy (z lewej) i Stanisław Zbigniew Kamieński. Barbara Koś

- Zastanawialiśmy się co możemy zrobić, by jego postać - artysty i człowieka, odpowiednio uczcić - mówili Andrzej Brzegowy (z lewej) i Stanisław Zbigniew Kamieński.
(fot. Barbara Koś)

Rzeźby Mirosława Kołsuta oraz rzeźby lub obrazy tych, którzy byli mu bliscy, umieszczono w dwóch salach wystawienniczych Łaźni. Tłok panował w obydwóch.

- Wystawa ma upamiętnić sylwetkę zmarłego w grudniu 2009 roku Mirosława Kołsuta twórcy szanowanego w środowisku artystycznym zarówno radomskim, jak i ponadregionalnym - mówiła Agnieszka Sieradzka, kierownik Galerii Łaźnia oddając głos autorom ekspozycji.

Są nimi Stanisław Zbigniew Kamieński i Andrzej Brzegowy, artyści, którzy rozumieli i cenili sztukę Mirosława Kołsuta tak samo jak on rozumiał i cenił ich twórczość.

- Andrzej był najbliższym przyjacielem Mirka - zaznaczył Stanisław Zbigniew Kamieński.
Jak twierdzą obaj twórcy, pomysł wystawy zrodził się niedługo po śmierci artysty.

- Zastanawialiśmy się co możemy zrobić, by jego postać - artysty i człowieka, odpowiednio uczcić - mówił Andrzej Brzegowy. - Tytułując wystawę "Mirek Kołsut. W otoczeniu przyjaciół" chcieliśmy nie tyle udokumentować faktyczny stan emocji poszczególnych jej uczestników wobec Mirka wtedy gdy żył, ile określić je teraz, kiedy nie ma go już z nami.

Wyznacznikiem wyboru prac był jego życzliwy stosunek do twórczości towarzyszących mu na wystawie artystów

Za organizację wystawy podziękował ojciec Mirosława, Henryk Kołsut.

Sylwetkę Mirosława Kołsuta przypomniała Bożena Popławska.

Część autorów prac na wystawie to koledzy z klasy Liceum Plastycznego w Kielcach, do której Mirosław uczęszczał.

Podkreślano, że miejsce wystawy - dzisiejsza Galeria Łaźnia przy ulicy Traugutta - w życiorysie Kołsuta ma istotne znaczenie.

- To tu, w salach ówczesnego Miejskiego Centrum Kultury i Informacji Międzynarodowej prezentował swą twórczość regularnie, poczynając od 1994 roku - wspominał Stanisław Zbigniew Kamieński.

- Ta wystawa kończy etap nieobecności Mirka wśród nas - podsumował Andrzej Brzegowy. - Odtąd Mirek będzie wśród nas.

Wystawie towarzyszy album o artyście.

Mirosław Kołsut urodził się 6 marca 1962 roku. Był absolwentem Liceum Sztuk Plastycznych imienia Szermentowskiego w Kielcach. 26 lat pracował w Muzeum Jacka Malczewskiego w Radomiu. Wykonywał tam aranżacje plastyczne ekspozycji, z czasem również sam je projektował.
W 1997 roku został członkiem Związku Polskich Artystów Plastyków - Okręgu Radomskiego. Tworzył w dziedzinie rzeźby. Brał udział w wielu wystawach okręgowych i ogólnopolskich.

Uczestnicy wystawy to Andrzej Brzegowy, Aleksandra Gieraga, Hanna Wojdała-Markowska, Leszek Kwiatkowski, Stanisław Zbigniew Kamieński, Tomasz Bachanek, Ewa Banaszczyk, Mirosław Dziedzicki, Krzysztof Nowak, Adam Gugała, Maciej Sobierajski, Krzysztof Hejke, Sylwester Zakrzewski. Pokazane są także prace nieżyjącego Edwarda Kiełtyki, który był dla artysty wzorem.

Rzeźba Mirosława Kołsuta zrobiła duże wrażenie na pięcioletnim Marku Kwietniu.
Rzeźba Mirosława Kołsuta zrobiła duże wrażenie na pięcioletnim Marku Kwietniu. Barbara Koś

Rzeźba Mirosława Kołsuta zrobiła duże wrażenie na pięcioletnim Marku Kwietniu.
(fot. Barbara Koś)

Do tej figury trzeba było klęknąć.
Do tej figury trzeba było klęknąć. Barbara Koś

Do tej figury trzeba było klęknąć.
(fot. Barbara Koś)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie