W sobotę informowaliśmy o Bułgarce, która przed kilkoma dniami poprosiła o pomoc radomską policję. Według niej została zwabiona do Polski przez towarzyszącego jej mężczyznę, który obiecywał jej pracę kelnerki. Czytaj więcej: Bułgarski sutener w Radomiu. 25-letnia obywatelka Bułgarii zmuszana do prostytucji
OFIARA PORYWACZY?
- Okazało się, że żadnej tego typu pracy nie ma, a mężczyzna ukradł jej wszystkie pieniądze. Ponieważ nie znała ani miasta, ani języka, uzależnił ją od siebie finansowo i zmusił do prostytucji, zarabiając na świadczonych przez nią usługach seksualnych - informowała Justyna Leszczyńska z radomskiej policji.
Te zeznania stały się podstawą do zatrzymania 39-letniego Bułgara. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu, po czym przedstawiono mu zarzuty zmuszania do prostytucji, stręczycielstwa i kradzieży pieniędzy. Prokurator zastosował wobec mężczyzny dozór policyjny.
NOWE DOWODY
Tymczasem według Roberta Czerwińskiego, szefa Prokuratury Rejonowej Radom Wschód o takich sankcjach zadecydowały kolejne dowody zebrane w tej sprawie, w tym inne już zeznania poszkodowanej.
- Ustaliliśmy, że mężczyzna zgodził się przywieźć kobietę do Radomia na jej prośbę, mając również zamiar sprzedać w Polsce samochód i założyć firmę. Nie odstąpił jej innym osobom, nie mogłoby być więc mowy o handlu ludźmi. Jak twierdził, sam załatwił jej pracę w barze, pomagał jej również, wożąc w okolice Radomia swoim samochodem. W zamian za to miała mu tankować auto oraz kupować napoje i słodycze - mówił Robert Czerwiński.
Okazało się też, że o tym, jak zarabiała w okolicach Radomia wiedział jej mąż, który pozostał w Bułgarii.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?