Nóż zatrzymał się 4 milimetry od tętnicy... Jej przyjaciel dostał za to 9 lat

Na 9 lat więzienia Sąd Okręgowy w Radomiu skazał mieszkańca Nowego Miasta nad Pilicą, który był oskarżony o usiłowanie zabójstwa. Wyrok nie jest prawomocny.

Mężczyzna ma 54 lata, od 2008 mieszkał w Nowym Mieście razem z przyjaciółką. Utrzymywali się z prac dorywczych, zarobione pieniądze przeznaczali głównie na alkohol. W mieszkaniu odbywały się libacje, podczas nich dochodziło do awantur. Zdaniem prokuratury mężczyzna zarzucał kobiecie złe prowadzenie się, dlatego była ona wyzywana bita, kopana.

Poszkodowana nie tylko nie zgłaszała się do lekarzy, ale nadal pozostawała ze swoim wybrankiem w jego mieszkaniu.

31 grudnia 2009 roku mężczyzna pracował do godziny 14 w sadzie przy obcinaniu gałęzi. Potem brał udział w alkoholowych libacjach, w których brała również udział jego przyjaciółka.

Według świadków kobieta leżąc na wersalce domagała się kilkakrotnie od swego konkubenta wódki, co wywołało w końcu jego agresję - schwycił nóż i ugodził nim swoją przyjaciółkę w gardło. Kobieta zalała się krwią, wezwano pogotowie. Szybka interwencja lekarzy uratowała jej życie.

Ich zdaniem gdyby ostrze powędrowałaby 4 milimetry dalej, przecięta zostałaby tętnica szyjna, a to oznaczałoby śmierć. Policjanci zatrzymali gospodarza domu. Miał 2,7 promila alkoholu w organizmie. Trafił do aresztu, gdy wytrzeźwiał zaprzeczył, by bił swoją przyjaciółkę i ugodził ją nożem. Twierdził, ze sama sobie podcięła gardło.

Prokuratura Rejonowa w Grójcu była jednak innego zdania i oskarżyła mężczyznę o usiłowanie zabójstwa.
Proces toczył się w Sądzie Okręgowym w Radomiu, który skazał mężczyznę na 9 lat pozbawienia wolności.