Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

O człowieku, który szedł między kulami

Piotr KUTKOWSKI [email protected]
Józef Piechota na czołgu je niemiecką kiełbasę i pije francuskie wino.
Józef Piechota na czołgu je niemiecką kiełbasę i pije francuskie wino. archiwum prywatne
W Małęczynie koło Radomia znajduje się Izba Pamięci, poświęcona Józefowi Piechocie, żołnierzu 1 Dywizji Pancernej generała Stanisława Maczka.

Kim był generał Maczek?

Józef Piechota. Urodził się 14 stycznia 1915 roku w Anielinie koło Skaryszewa. W 1938 roku został powołany do 10 Brygady Kawalerii Zmotoryzowanej, w
Józef Piechota. Urodził się 14 stycznia 1915 roku w Anielinie koło Skaryszewa. W 1938 roku został powołany do 10 Brygady Kawalerii Zmotoryzowanej, w 1939 roku brał udział w walkach w rejonie Beskidu Zachodniego, potem wraz z Brygadą przekroczył granicę węgierską i po okresie internowania przedostał się do Francji. Walczył w jednostce pancernej w kampanii z Niemcami, a będąc żołnierzem dywizji generała Maczka przeszedł cały szlak bojowy przez Francję, Belgię, Holandię i Niemcy. Po wojnie pozostał w Anglii, założył rodzinę, pracował jako mechanik w fabryce włókienniczej. Był dwukrotnie oznaczony krzyżem walecznych, a także innymi medalami. Zmarł w 1986 roku w Anglii.

Józef Piechota. Urodził się 14 stycznia 1915 roku w Anielinie koło Skaryszewa. W 1938 roku został powołany do 10 Brygady Kawalerii Zmotoryzowanej, w 1939 roku brał udział w walkach w rejonie Beskidu Zachodniego, potem wraz z Brygadą przekroczył granicę węgierską i po okresie internowania przedostał się do Francji. Walczył w jednostce pancernej w kampanii z Niemcami, a będąc żołnierzem dywizji generała Maczka przeszedł cały szlak bojowy przez Francję, Belgię, Holandię i Niemcy. Po wojnie pozostał w Anglii, założył rodzinę, pracował jako mechanik w fabryce włókienniczej. Był dwukrotnie oznaczony krzyżem walecznych, a także innymi medalami. Zmarł w 1986 roku w Anglii.

Kim był generał Maczek?

Stanisław Władysław Maczek był generałem broni Wojska Polskiego, honorowym obywatelem Holandii, kawalerem Orderu Orła Białego. W I wojnie światowej walczył w jednostkach strzelców alpejskich armii austriackiej, dosłużył się stopnia podporucznika. Już 14 listopada 1918 roku wstąpił do Wojska Polskiego. Walczył z Ukraińcami i Sowietami w 1919 i 1920 roku, pozostał w armii, obejmując kolejne jednostki i awansując. W 1938 roku objął dowództwo 10 Brygady Kawalerii, pierwszej polskiej jednostki zmotoryzowanej. W wojnie obronnej 1939 roku jego jednostka zadała Niemcom ciężkie straty. Wobec nadciągającej Armii Czerwonej, przekroczył granicę polsko-węgierską, potem awansował do stopnia generała brygady. Przedostał się do Francji, a po agresji niemieckiej w czerwcu 1940, na czele odtworzonej 10 Brygady Kawalerii Pancernej walczył w Szampanii. Po ewakuacji armii polskiej do Wielkiej Brytanii znów objął 10 Brygadę Kawalerii Pancernej, którą przekształcono później w 1 Dywizję Pancerną. 1 sierpnia 1944 jego dywizja wylądowała w pobliżu Caen w Normandii. W składzie 2 Korpusu Kanadyjskiego, Maczek dowodził nią w zwycięskiej bitwie pod Falaise, a potem prowadził w kierunku Belgii i Holandii, gdzie wyzwolił m.in. Ypres, Gandawę i Passchendale. Udało mu się wyzwolić Bredę bez strat wśród ludności cywilnej. Jego dywizja dotarła do bazy niemieckiej marynarki wojennej w Wilhelmshaven, gdzie generał przyjął kapitulację całego garnizonu. Awansowany do stopnia generała dywizji po wojnie dowodził jednostkami polskimi w Wielkiej Brytanii. Pozostał na emigracji, a władze komunistyczne pozbawiły go obywatelstwa polskiego (przywrócono mu je dopiero w 1971 roku). Nie dostał świadczeń przysługujących żołnierzom alianckim, więc rozpoczął pracę jako sprzedawca, a następnie barman w restauracjach w Edynburgu. W 1990 roku został awansowany do stopnia generała broni przez prezydenta RP na uchodźstwie. Zmarł w wieku 102 lat w Edynburgu, ale został pochowany na cmentarzu żołnierzy polskich w Bredzie, którą wyzwolił.

"Umiał chodzić między kulami" - tak mówiono o Józefie Piechocie, żołnierzu Dywizji Pancernej generała Stanisława Maczka. I mało kto wie, że odznaczony dwukrotnie krzyżem walecznych bohater ma swoją tablicę w kościele w Tomaszowie koło Skaryszewa, a w Małęczynie znajduje się poświęcona mu Izba Pamięci.

Duże pomieszczenia na parterze domu, kominek, długi stół, ławy a na ścianach mnóstwo fotografii i eksponaty. Ich bohaterem jest plutonowy Józef Piechota. - Wujek urodził się w 1915 roku w Anielinie niedaleko Skaryszewa - mówi Stanisław Woźniak, siostrzeniec Józefa Piechoty - Później jego rodzina przeniosła się do Odechowca. W 1938 roku został powołany do 10 Brygady Kawalerii Zmotoryzowanej, w 1939 roku brał udział w walkach w rejonie Beskidu Zachodniego, potem wraz z Brygadą przekroczył granicę węgierską i po okresie internowania przedostał się do Francji. Walczył w jednostce pancernej w kampanii z Niemcami, a będąc żołnierzem dywizji generała Maczka przeszedł cały szlak bojowy.

NIESAMOWITY ŻYCIORYS

Stanisław Woźniak nie widział nigdy swojego wujka, który po zakończeniu wojny zamieszkał w Anglii. Wiedział tylko, że taki wujek istnieje i że ma on za sobą chlubną kartę wojenną. Ale szczegółów nie znał. Przyznaje, że w domu niewiele się o tym mówiło.

- Mając kogoś za granicą na Zachodzie można było się narazić na kłopoty - tłumaczy. - Tym bardziej gdy było się, tak jak ja, zawodowym żołnierzem. Wujek tylko raz przyjechał po wojnie do Polski.

Obserwowało go stale dwóch esbeków, spali nawet w samochodzie pod domem, gdzie nocował. Potem już do Polski nie przyjechał.

Stanisław Woźniak tak naprawdę zainteresował się zapomnianym wujkiem, gdy znalazł jego nazwisko we wspomnieniach generała Stanisława Maczka. Przyznaje, że był zaskoczony: - To stało się impulsem, bym zaczął szukać śladów wujka - opowiada - Poprosiłem córkę znajomego, która mieszkała w Anglii o odszukanie rodziny nieżyjącego już wtedy wujka. W ten sposób nawiązałem kontakt z jego synem. Gościłem u niego, on gościł w Polsce. Okazało się, że wujek miał niesamowity życiorys godny książki. Walcząc był pięciokrotnie ranny. Raz kula snajpera trafiła go w pierś, zatrzymując się dosłownie milimetry od serca. Powstrzymał ją oprawiony w plastik medalion Matki Boskiej. Innym razem, we Francji pocisk rozerwał mu brzuch. Rana był poważna, jelita wyszły na zewnątrz, a jednak wujek przeżył. Śmiał się później mówiąc, że jest jak dżdżownica - nie do pokonania.
WALECZNY PANCERNIAK

Inni o Józefie Piechocie mówili, że umie chodzić między kulami. Mówili też o waleczności i zawziętości w walce z wrogiem. Stanisław Woźniak, będąc w Anglii dostał książkę "Na froncie zachodnim", której autorzy tak napisali o Józefie Piechocie: "Plutonowy Józef Piechota, który ma jakieś wyjątkowe, sokole oczy zauważył coś podejrzanego za murem z cegieł. Wyrżnął tam granatem. Murek się rozleciał, za nim stoi zamaskowany, żółty, nakrapiany jak ropucha wielki czołg niemiecki. Na sieci od razu podaje celownik, a sam jak wściekły grzmoci Niemca dalej. Przyłączyły się i inne czołgi, ale za późno. Już go Piechota zapalił".

Stanisław Woźniak: - Postanowiłem uczcić pamięć wujka, dlatego też 3 maja 2007 roku zorganizowałem w oddalonym o 3 kilometry od Anielina kościele w Tomaszowie odsłonięcie poświęconej mu tablicy, posadzony też został dąb jego imienia. A rok później otworzyłem także Izbę, sadząc obok niej również dęby.

SPOTKANIA W MAŁĘCZYNIE

Kustoszem Izby został Tadeusz Lipiec. Od tego z czasu obaj panowie starają się zdobywać coraz to nowe zdjęcia, eksponaty, gromadzą książki o tematyce historycznej, biorą udział w spotkaniach w Łańcucie, gdzie stacjonowała przed wojną 10 Brygada. - W naszej Izbie robimy spotkania członków Koła Żołnierzy numer 1. Przychodzą tu też grupy i pojedyncze osoby zainteresowane historią - twierdzi Tadeusz Lipiec - Jesteśmy gotowi organizować tu "żywe lekcje" historii i otwarci na każdą propozycje.

Chyba najcenniejszą pamiątką w Izbie jest Krzyż Walecznych, jeden z dwóch, jakie Kazimierz Piechota otrzymał, cenne są również liczne fotografie - te na ścianie, jak i te w albumie. I słowa generała Stanisława Maczka: "Żołnierz polski walczy o wolności wszystkich narodów, ale umiera tylko dla Polski".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie