Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Obchody 30 rocznicy ogłoszenia stanu wojennego w Radomiu

/jp/
W obchodach 30 rocznicy wprowadzenia stanu wojennego uczestniczyła garstka byłych radomskich internowanych; od lewej – Zbigniew Dziubasik, Zdzisław Podkowiński, Andrzej Sobieraj i Eugeniusz Pastuszka.
W obchodach 30 rocznicy wprowadzenia stanu wojennego uczestniczyła garstka byłych radomskich internowanych; od lewej – Zbigniew Dziubasik, Zdzisław Podkowiński, Andrzej Sobieraj i Eugeniusz Pastuszka.
Garstka ludzi uczestniczyła dzisiaj w uroczystości pod pomnikiem Robotniczego Protestu w związku z obchodami 30 rocznicy ogłoszenia Stanu Wojennego. Kilkudziesięciu Radomian - głównie sympatyków Prawa i Sprawiedliwości - wybrało się do stolicy na Marsz Niepodległości i Solidarności.

Jak co roku kwiaty i wiązanki składali przed pomnikiem przedstawiciele władz Solidarności, byli działacze opozycji demokratycznej, przedstawiciele władz miasta. Tegoroczna okrągła rocznica ogłoszenia stanu wojennego wcale nie przyczyniła się do zwiększenia frekwencji przed pomnikiem.

W uroczystości wziął udział ojciec Hubert Czuma, legendarny kapelan opozycjonistów w czasach PRL, który odczytał listę 100 osób zamordowanych w czasie stanu wojennego, bądź zmarłych wówczas w niewyjaśnionych okolicznościach. Odmówiono modlitwę, odśpiewano "Dobry Jezu a nasz panie" oraz "Boże coś Polskę", a następnie złożono kwiaty i wiązanki.

Wszyscy obecni przeszli pod Urząd Wojewódzki, gdzie przed gmachem otworzono wystawę poświęconą zdarzeniom sprzed 30 lat.

Można na niej zobaczyć zdjęcia ze stanu wojennego, kartki, znaczki, grafiki wykonane przez internowanych podczas ich pobytu w ośrodkach internowania. Dla wielu osób poszkodowanych w tamtych czasach była to okazja do spotkania, porozmawiania.

Wyliczono, że w regionie radomskim internowano na początku stanu wojennego 113 osób, we wczorajszych uroczystościach wzięło udział 6 spośród tych osób.

- Wiele osób już nie żyje, niektórzy są schorowani, nie wszyscy też utrzymują ze sobą jakieś kontakty, wiele osób poszło swoimi politycznymi drogami - wyjaśnia Zdzisław Podkowiński, internowano 13 grudnia 1981 roku.

- Oprócz internowanych były też osoby aresztowane w późniejszym okresie, za - na przykład kolportowanie ulotek. Ich też trzeba uwzględnić w statystykach - mówi Andrzej Sobieraj, szef "historycznej" Solidarności.

Jego doświadczenia sprzed 30 lat były najbardziej dramatyczne. Andrzej Sobieraj należał do "ekstremy" Solidarności - jak określali komuniści radykalnych działaczy związku. Zatrzymano go w nocy z 12 na 13 grudnia 1981 roku w Grand Hotelu, gdzie zatrzymało się większość członków Komisji Krajowej Solidarności.

Andrzej Sobieraj skuty w kajdanki odwieziony został do więzienia w Gdańsku, a potem z innego więzienia transportowany był helikopterem do ośrodka internowania w Białołęce. Został umieszczony w celi z Andrzejem Gwiazdą.

- Przez miesiąc żona w ogóle nie wiedziała, czy żyję, włamywano się do mojego mieszkania, rzadko rodzina mogła się ze mną widzieć, a raz moje dziecko miało nieprzyjemności w szkole z powodu nieobecności. Absencja związana była właśnie z widzeniem w ośrodku internowania - mówi Andrzej Sobieraj.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie