Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Obchody 46. rocznicy śmierci księdza Romana Kotlarza w Szydłowcu

Filip Węglicki
W uroczystości uczestniczyli posłowie, władze powiatowe oraz miejskie.
W uroczystości uczestniczyli posłowie, władze powiatowe oraz miejskie. archiwum Parafii św. Zygmunta w Szydłowcu
17 lipca, w niedzielę odbyły się uroczystości związane z 46. rocznicą śmierci księdza Romana Kotlarza. Obchody miały miejsce w parafii pw. św. Zygmunta w Szydłowcu.

Uroczystość odbyła się w szydłowieckim kościele nieprzypadkowo, ksiądz Roman Kotlarz w latach 1954-1956 był wikariuszem w parafii pod wezwaniem świętego Zygmunta w Szydłowcu. Podczas nabożeństwa modlono się o beatyfikację księdza Kotlarza. Podczas mszy zostały złożone kwiaty przy tablicy upamiętniającej ks. Romana Kotlarza. Całej uroczystości przewodniczył radomski biskup ksiądz biskup Marek Solarczyk, ordynariusz Diecezji Radomskiej. Po nabożeństwie można było wysłuchać koncertu Reprezentacyjnego Zespołu Artystycznego Wojska Polskiego. Po części koncertowej w Kinie Górnik odbyła się projekcja filmu poświęconego osobie księdza Kotlarza pod tytułem „Klecha”. W całym wydarzeniu wzięli udział liczni politycy.

Film „Klecha”, opowiada o kapelanie robotników radomskiego Czerwca 1976 roku, księdzu Romanie Kotlarzu. Duszpasterz ten otaczał opieką słabszych i potrzebujących, demonstrował wrogi stosunek do komunistycznej władzy, okazał się oporny wobec prób zwerbowania przez służbę bezpieczeństwa. Jeden z jej funkcjonariuszy, o pseudonimie „Mistrzo”, za punkt honoru postawił sobie złamanie księdza poprzez zastraszanie, pobicia i perfidne prowokacje. Aktualnie nie ustalono jeszcze oficjalnej daty premiery filmu, w kuluarach mówi się o jesieni bieżącego roku. Stałe przekładanie premiery nie pozostawia jednak optymistycznych nastrojów.

Ksiądz Roman Kotlarz urodził się 17 października 1928 roku w Koniemłotach koło Staszowa. Po ukończeniu Wyższego Seminarium Duchownego w Sandomierzu, przyjął święcenia kapłańskie 30 maja 1954 roku z rąk biskupa Jana Kantego Lorka. Posługę kapłańską jako wikariusz, pełnił kolejno w parafiach: Szydłowiec, Żarnów, Koprzywnica, Mirzec, Kunów i Nowa Słupia. W okresie antykościelnej ofensywy władz komunistycznych zaangażował się w obronę religii i krzyża w szkołach, co przysporzyło mu wielu wrogów.

Już podczas pełnienia posługi w Szydłowcu, Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej zażądało od biskupa Lorka udzielenia księdzu Romanowi reprymendy, ale ten stanął w obronie młodego duchownego. Wstawili się za nim również parafianie. Kolejne problemy księdza z władzą, która domagała się jego usunięcia z kościoła, przyszły pod koniec roku 1959, kiedy był wikariuszem w parafii pod wezwaniem świętego Floriana w Koprzywnicy. Biskup Lorek ponownie wstawił się za księdzem, a bronili go również członkowie Komitetu Obrony, który zawiązał się kiedy to duszpasterzowi postawiono przerysowane zarzuty. Władze pozostały jednak nieugięte i od tej pory ksiądz Roman Kotlarz mógł pełnić posługę jedynie w parafiach "wiejskich". W międzyczasie zaczęły się jego poważne problemy z żołądkiem i musiał on przejść operację oraz poddać się długiej rehabilitacji.

Od 26 sierpnia 1961 roku, był proboszczem parafii pod wezwaniem Matki Boskiej Częstochowskiej w Pelagowie koło Radomia. Zasłynął tam z hucznych organizacji dożynek, procesji Bożego Ciała czy peregrynacji obrazu Matki Bożej Częstochowskiej, dzięki czemu był bardzo lubiany, szanowany, a wierni mieli o nim świetne zdanie. W dniu 25 czerwca 1976 roku, znalazł się wśród strajkujących robotników Zakładów Metalowych ,,Walter”, błogosławił protestujących, za co został poddany represjom. Kilka razy został pobity przez funkcjonariuszy Służb Bezpieczeństwa. Jedno z takich zajść miało miejsce na początku sierpnia 1976 roku, a po kilku dniach stan księdza uległ znacznemu pogorszeniu.

Podczas ostatniej mszy jaką odprawił 15 sierpnia, zasłabł i został odwieziony do szpitala w Krychnowicach. Dzień później jego stan znowu się pogorszył, a w nocy ksiądz stracił przytomność. Wyczerpany fizycznie i psychicznie zmarł 18 sierpnia 1976 roku. Żył 48 lat, z czego 22 lata w kapłaństwie. Po mszy pogrzebowej w Pelagowie, trumnę z ciałem zmarłego przewieziono do rodzinnych Koniemłotów koło Staszowa i zgodnie z wolą księdza Romana złożono w grobowcu rodzinnym.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie