Imprezę organizowały: Urząd Miasta w Szydłowcu, Szydłowieckie Centrum Kultury i Sportu Zamek, Stowarzyszenie "Nasza Wieś" z Sadku oraz miejscowa Publiczna Szkoła Podstawowa imienia Janusza Kusocińskiego.
AFRYKAŃCZYCY NIE MIELI KŁOPOTÓW
Bieg główny poprzedziły wyścigi dzieci oraz młodzieży. W najważniejszej batalii wzięło udział 130 osób, przeważali zawodnicy i zawodniczki z Mazowsza oraz sąsiedniego województwa świętokrzyskiego. 10-kilometrowa trasa posiada atest Polskiego Związku Lekkiej Atletyki. Wiodła ona z Sadku w stronę ulicy Kolejowej w Szydłowcu i z powrotem do mety.
Batalię zdominowali obcokrajowcy. David Metto osiągnął na 10-kilometrowej trasie czas 29.55,03. Drugi był jego rodak, Gilbert Kipkosgei (30.22,90). Obaj reprezentują SKKS Dorcus Sport. Dla Afrykańczyków, którzy sezonowo ścigają się w naszym kraju dystans nie sprawiał większych kłopotów. Wśród pań wygrała Fiskowicz, reprezentująca LKB Rudnik. Miała czas 35.20,88. Drugie miejsce przypadło Kenijce Gladys Kiprotich (SKKS Dorcus, 37.07,50), trzecie Natalii Batrak (Chemik Noxy Puławy, 36.33.10).
POKOLENIA NA TRASIE
Spośród biegaczy z regionu radomskiego najwyżej, na trzynastej pozycji uplasował się Mirosław Połeć z Przysuchy (37.19,00). - Trasa miała dużo podbiegów. Dla mnie jej pokonanie było tym cięższe, że dzień wcześniej startowałem w półmaratonie w Skierniewicach, gdzie byłem czternasty. Jestem zadowolony ze swego czasu w Sadku, choć "życiówkę" na tym dystansie mam poniżej 34 minut - wspominał Połeć.
Wśród naszych pań najlepsze miejsce, dwudzieste zajęła Martyna Adamczyk z Szydłowca (39.50,22). - Moim atutem zawsze były podbiegi, z kolei podczas zbiegania dużo traciłam. Dokuczała może upalna pogoda. Wiedziałam, co mnie czeka, choć myślałam, że będzie lżej - podsumowała zawodniczka. Przed laty opuściła STS Skarżysko, przeniosła się do gdańskiego AZS AWF. Skończyła już wiek młodzieżowca i ściga się z seniorami. - Więcej startuję na dłuższych dystansach, chociaż rzadziej na stadionie, częściej w biegach ulicznych - przyznaje lekkoatletka, która ma na koncie m.in. młodzieżowe wicemistrzostwo Polski na 10 kilometrów.
Jednym z najstarszych uczestników batalii był 75-letni sadkowianin Ireneusz Płusa. - Biegło się dobrze, choć było trochę zbyt duszno. Mam na koncie trzynaście pokonanych maratonów. W ciągu roku zaliczam od 3-5 imprez na 10 km bądź półmaratonów - mówił na mecie weteran tras.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?