Oceniamy rok rządów burmistrza Szydłowca i wójtów w powiecie szydłowieckim

„Przewrót listopadowy” – tak nazwaliśmy w ubiegłym roku zmiany u steru władz we wszystkich samorządach ziemi
szydłowieckiej. Sytuacja tak się ułożyła, że we wszystkich pięciu gminach stanowiska objęli nowi włodarze. Artur Ludew
w Szydłowcu, Henryk Nosowski w Orońsku, Artur Siwiorek w Mirowie i Waldemar Sowiński w Chlewiskach pokonali rządzących do tamtej pory burmistrza i wójtów w drugich turach wyborów.

Rozliczenia i zwroty

Ludew zdetronizował w Szydłowcu Andrzeja Jarzyńskiego, który rządził w grodzie nad Korzeniówką dwanaście lat. Nowy włodarz nie ma za sobą łatwego roku rządów. To jemu przypadło rozliczać projekt kluczowy, gigantyczną inwestycję, w trakcie której odnowiono m.in. centrum miasta i zabytkowy Zamek. Nie obyło się bez problemów, gdyż okazało się, że Mazowiecka Jednostka Wdrażania Projektów Unijnych dopatrzyła się nieprawidłowości w wydawaniu pieniędzy na budowę kanalizacji deszczowej w ulicy Widok oraz części Ogrodowej oraz imprezę, podsumowującą projekt. Samorząd musi zwrócić łącznie około 270 tysięcy złotych.

OCEŃ PRACĘ BURMISTRZA I WÓJTÓW. ZAGŁOSUJ!

W przypadku kanalizacji ma oddać 146 tys., choć istniała groźba, że będzie musiał zwrócić około 590. Cień na rządy nowego burmistrza położyła sprawa z likwidacją Straży Miejskiej. Urzędnicy zaczęli procedurę w marcu, ale wcześniejsze projekty uchwał rażąco naruszały prawo albo zawierały błędy formalne. Straż rozwiązano dopiero pod koniec października. Urząd musiał też iść na ugodę ze zwolnionym komendantem tej formacji Zbigniewem Sobierajskim, który po tym jak został zwolniony za rzekome ciężkie naruszenia obowiązków pracowniczych, skierował sprawę do sądu. Ten nie znalazł racji po stronie ratusza.

Zbyt wielu doradców?

Oponenci zarzucają burmistrzowi także to, że nadmiernie otacza się konsultantami (z jego inicjatywy powstały rady -
młodzieżowa i seniorska). Po wyborach jego doradcą został Michał Kwiatek. Państwowa Inspekcja Pracy dopatrzyła się jednak u niego braku kwalifikacji do pełnienia tej funkcji. W rezultacie burmistrz zmienił mu angaż na asystenta. Ludew wdrożył natomiast w życie reformy prorodzinne, przeforsował tzw. gminne becikowe, z jego inicjatywy powstaje żłobek miejski, podejmuje działania w kierunku długo oczekiwanej modernizacji zalewu. Nowością jest budżet obywatelski, pierwszy w historii gminy. Wybrane przez mieszkańców projekty będą realizowane w 2016 roku.

Dylematy wójtów

Nowi wójtowie w gminach powiatu też nie mieli na początku rządów łatwego zadania. Wszyscy zmuszeni są do zaciskania pasa, oglądania każdej złotówki. W Chlewiskach kluczową inwestycją była budowa kanalizacji w tej miejscowości oraz pobliskim Pawłowie. Wójt Sowiński musiał przekonywać mieszkańców do wykonywania przyłączy, aby gmina mogła otrzymać dofinansowanie za osiągnięcie efektu ekologicznego. Siwiorek w Mirowie postawił na zadania w ramach funduszu sołeckiego. Dzięki temu kilka wsi doczekało się np. nowych dróg, czy też innych inwestycji, na które mieszkańcy czekali od lat. W Orońsku czy Jastrzębiu próżno szukać milionowych inwestycji, włodarze muszą raczej zajmować się doraźnymi sprawami i szukać ewentualnej szansy podczas konstruowania kolejnych budżetów, jednocześnie spłacając długi.

Jakby mało było problemów, część gmin musiała borykać się z usuwaniem skutków wichur czy burz, bądź też stawiać czoła inwestorom planującym budowę farm wiatrowych czy - w przypadku Szydłowca - fermy norek w Zdziechowie, które budzą społeczny opór. Włodarze skutecznie poradzili sobie z kampanią wyborczą, ale codzienne rządy to już jednak zupełnie inna bajka.