Co roku przed świętami ostro reklamowane są możliwości pobierania pożyczek. Różne firmy od banków, czy funduszy poczynając a na sieciach marketów kończąc, oferują „niezwykle atrakcyjne” kredyty.
Sam pomysł zadłużania się na święta jest mi obcy. Pożyczyć, żeby kupić szynkę czy jajka, na zasadzie zastaw się, a postaw się - to przecież chore. Rozumiem jednak ludzi, którzy wolą się zapożyczyć aby kupić coś atrakcyjnego i dodatkowo uczcić świąteczną atmosferę. Ważne, jednak żeby robić to z głową. Przeanalizować warunki pożyczki, policzyć koszty, oprocentowanie i tak dalej. I uważnie przeczytać warunki umowy, także te małym druczkiem, żeby po świętach uniknąć finansowego kaca.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?