Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Odpady w Borkowicach. Toksyczne i trujące chemikalia zostaną wywiezione. Gmina otrzymała kredyt

Antoni Sokołowski
Antoni Sokołowski
W pojemnikach magazynowane są substancje zawierające między innymi trichloroetan (określany jako substancja silnie toksyczna), jak również aceton, eter dietylowy, czy octan etylu
W pojemnikach magazynowane są substancje zawierające między innymi trichloroetan (określany jako substancja silnie toksyczna), jak również aceton, eter dietylowy, czy octan etylu WIOŚ
Wreszcie jest dobra wiadomość w sprawie niebezpiecznych odpadów, jakie od prawie dwóch lat zalegają w magazynach w centrum Borkowic. Urząd Gminy otrzymał 8,1 miliona złotych dotacji z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. - Ogłaszamy przetarg na wywóz odpadów – mówi Robert Fidos, wójt Borkowic.

Więcej ciekawych i ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej ECHODNIA.EU/RADOMSKIE

Od prawie dwóch lat mieszkańcy Borkowic starają się o utylizację, lub wywiezienie szkodliwych substancji, składowanych blisko szkoły podstawowej. Samej gminy nie było na to stać, bo koszt utylizacji setek ton odpadów przekraczał możliwości finansowe Borkowic.

- Mamy już dotację z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w wysokości 8 milionów 100 tysięcy złotych. To pozwoli nam na uruchomienie przetargu, który właśnie ogłaszamy – powiedział Robert Fidos, wójt Borkowic.
Przetarg pozwoli na wyłonienie firmy, która zajmie się potem samym wywiezieniem odpadów. Jednak to dopiero początek całej operacji utylizacji, bo jak się okazuje, łatwiej było zwieźć odpady do opuszczonych magazynów, niż je wywieźć.

Jest mało firm w Polsce

- Próbowaliśmy się dowiedzieć, kto może wywieźć te odpady. Okazuje się, że w całym kraju jest tylko kilka specjalistycznych firm zajmujących się utylizacją. To może podnieść koszty całej operacji. Firma musi spełniać naprawdę surowe kryteria odnośnie bezpiecznego przewożenia i utylizacji trucizn – dodaje Robert Fidos.

To nie jedyny problem, bowiem naprawdę nikt nie wie, ile toksyn zgromadzono w magazynach. Początkowo szacunki mówiły o 800 tonach, ale pada też liczba półtora tysiąca ton toksycznych odpadów.

- Nikt przecież nie oszacował zgromadzonych materiałów, nie można było wchodzić do magazynów. Szacowaniem będzie musiała zająć się ta sama firma wyłoniona w przetargu – mówi wójt.

Będą pracować prawie rok

Okazuje się też, że wywiezienie odpadów może potrwać długo, może nawet i rok. Pracownicy firmy muszą bowiem robic to ostrożnie, by nie doszło do skażenia środowiska. - Ci którzy tu zwozili odpady, zrobili to szybko, w kilka tygodni. Utylizacja zajmie długie miesiące – słyszymy w Urzędzie Gminy w Borkowicach.

Odpady, to między innymi pozostałości po farbach i lakierach – trichloroetan czy metanol. Wcześniej przeprowadzona ekspertyza biegłego sądowego z zakresu pożarnictwa potwierdziła obawy, że zgromadzone odpady należą do szkodliwych dla zdrowia i życia ludzi, są łatwopalne. W razie pożaru zaistnieje zagrożenie wybuchem. Jak podawała też Wojewódzka Inspekcja Ochrony Środowiska, w wyniku oględzin stwierdzono, że w dwóch budynkach o łącznej powierzchni o ok. 1300 metrów kwadratowych zgromadzono pojemniki, tak zwane „mauzery”, o pojemności jednego metra sześciennego. Są tam też 200 – litrowe beczki metalowe oraz palety w ofoliowanych pojemnikach.

Pojemniki, w których zebrane są odpady, nie mają oznaczeń, które pozwalałyby na ich identyfikację. Po badaniach laboratoryjnych stwierdzono, że w pojemnikach magazynowane są substancje zawierające między innymi trichloroetan (określany jako substancja silnie toksyczna), jak również aceton, eter dietylowy, czy octan etylu. Uzyskane wyniki pozwalają domniemywać, że ujawnione odpady stanowią pozostałości z produkcji farb i lakierów.

Mieszkańcy protestowali

W Borkowicach kilka razy odbył się protest mieszkańców. Ludzie pikietowali pod szkołą, blokowali drogę wojewódzką w Borkowicach. Mieszkańcy bali się zatrucia, szczególnie, że magazyny są bardzo blisko szkoły, gdzie uczą się dzieci. Przez pewien czas, w ubiegłym roku, władze przeniosły nawet uczniów do sąsiedniej szkoły w Rzucowie.

Do magazynów byłej Spółdzielni Gminnej zwożono odpady od marca do listopada 2018 roku. Właściciel budynków, który wydzierżawił posesję oszustom był przekonany, że powstanie tam sortownia odzieży.

- Człowiek, który przywoził toksyny uśpił naszą czujność. Wywiesił kartki, że będzie przyjmował ludzi do pracy w sortowni odzieży używanej, a zarobek będzie nawet w wysokości 4 tysięcy złotych. Znieczuliło to wszystkich ludzi. Gdy na teren wjeżdżał jakiś tir, wszyscy byli przekonani, że to ubrania, a to było coś innego – mówili sami mieszkańcy Borkowic.
Ponad rok temu ruszył w Poznaniu proces w tej sprawie, w którym oskarżonych jest osiem osób. Wszyscy odpowiadają za udział w zorganizowanej grupie przestępczej.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie