Wyrok poznańskiego sądu z 27 maja kończy kryminalną część wielkiej afery związanej z przewiezieniem i zmagazynowaniem w Borkowicach wielu ton chemikaliów, w tym trujących odpadów. Sprawa ujrzała światło dzienne niemal trzy lata temu, a śledztwo w sprawie prowadził wydział do walki z Przestępczością Gospodarczą Komendy Wojewódzkiej Policji z siedzibą w Radomiu pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Radomiu.
Sprawcy przewozu odpadów zostali zatrzymani, a okazało się, że mogą mieć oni związek z innymi podobnymi działaniami na terenie Polski. Łącznie przed sądem w Poznaniu stanęło osiem osób pochodzących z Mazowsza i Wielkopolski, w tym jedna kobieta. Wszystkim postawiono zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej oraz przewozu i składowania odpadów płynnych, zgromadzonych w różnego rodzaju zbiornikach, z których część stanowiła odpady niebezpieczne.
- Ostatecznie z tej ósemki winę udowodniono trzem mężczyznom i wobec nich wymierzył kary. Sąd jednocześnie oddalił wszystkie zarzuty wobec pięciu pozostałych osób – powiedziała nam sędzia Agata Adamczewska, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Poznaniu.
Nie było grupy przestępczej
Przed sądem nie udało się też udowodnić jednego z najważniejszych zarzutów wobec wszystkich – nie brali oni udziału w zorganizowanej grupie przestępczej.
Tym niemniej surowe kary usłyszało trzech mężczyzn. Mężczyźni zostali skazani za to, że od 10 marca do 26 listopada 2018 roku w Borkowicach przyjęli i składowali około 1500 ton odpadów płynnych zgromadzonych w zbiornikach. Sąd wymierzył za to Dariuszowi S. karę 2 lata i 6 miesięcy pozbawienia wolności, Bartoszowi Sz. - 2 lata więzienia, a Grzegorzowi G. - jeden rok więzienia.
– Wobec oskarżonych sąd orzekł także nawiązkę na rzecz Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Wobec Dariusza S. nawiązka ta wynosi 50 tysięcy złotych, Bartosza Sz. 30 tysięcy złotych, a Grzegorza G - 15 tysięcy złotych – dodaje sędzia Agata Adamczewska.
Zapłacą nawiązki
Sąd wymierzył także Dariuszowi S. 10 – letni zakaz prowadzenia działalności gospodarczej związanej z gospodarką odpadami.
Mężczyzna został uznany winnym również drugiego przestępstwa. Miał on zorganizować 11 podobnych transportów niebezpiecznych dla środowiska odpadów z Czempinia do Torunia. Za to przestępstwo sąd wymierzył mu karę roku pozbawienia wolności, nawiązkę 15 tysięcy złotych i czteroletni zakaz prowadzenia działalności gospodarczej związanej z gospodarką odpadami.
- Sąd Okręgowy połączył kary pozbawienia wolności i wymierzył mu karę łączną trzech lat pozbawienia wolności, nawiązkę w wysokości 65 tysięcy złotych oraz orzekł 12-letni zakaz prowadzenia działalności gospodarczej – dodaje sędzia Agata Adamczewska.
Przypomnijmy, że w znalezionych niemal trzy lata temu pojemnikach w magazynach dawnej Gminnej Spółdzielni w Borkowicach natrafiono na pojemniki z odpadami. Wyniki badań przeprowadzonych przez laboratorium WIOŚ wskazywały, że w pojemnikach magazynowane są substancje zawierające miedzy innymi 1,1,2-trichloroetan (określany jako substancja silnie toksyczna), jak również aceton, eter dietylowy, czy octan etylu. Odpady stanowiły pozostałości z produkcji farb i lakierów. W maju ruszyła już wywózka tych chemikaliów. Wyłoniona w przetargu firma ma za ponad 8 milionów złotych wywieść i zutylizować odpady. Operacja potrwa półtora roku.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?