Dwoje malutkich dzieci przebywało w mieszkaniu, gdy zaczęła się palić wykładzina. Pijana matka w tym czasie spała. Gdyby nie czujność jednego z sąsiadów i szybka akcja strażaków, mogłoby dojść do tragedii.
Wszystko rozegrało się w sobotę w południe. Jeden z sąsiadów zauważył dym i szybko zadzwonił do straży pożarnej. Gdy na miejscu zjawili się strażacy, okazało się, że w mieszkaniu są ludzie: matka i dwoje małych dzieci. Jedno dziecko miało 5 lat, a drugie 7. Zadymienie nie było duże, zapaliła się wykładzina, prawdopodobnie w kuchni. Na miejscu zjawili się też policjanci.
- Matka dzieci, 41 letnia kobieta, w chwili zdarzenia spała w innym pomieszczeniu - mówi Justyna Leszczyńska z Komendy Miejskiej Policji w Radomiu.
Policjanci sprawdzili trzeźwość kobiety i okazała się, że jest kompletnie pijana. Miała prawie 2,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Mundurowi ściągnęli na miejsce ojca dzieci i przejął on opiekę nad maluchami. Sprawa będzie jeszcze badana, aby sprawdzić dlaczego maluchy były pozbawione należytej opieki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?