Zobacz też: Komisarz Alicja Śledziona, rzecznik mazowieckiej policji o odnalezieniu Fabiana / echodnia.eu
Fabian został porwany 24 listopada ubiegłego roku sprzed bloku w Radomiu. Z relacji matki chłopca wynikało, że dziecko wyrwało jej trzech zamaskowanych mężczyzn. Policja skorzystała wtedy ze specjalnego systemu Child Alert, uruchamianego w sytuacjach, gdy zagrożone jest życie lub zdrowie malucha.
Jeszcze tego samego dnia Sebastian N. poinformował, że synek jest z nim i ma się dobrze. Nie zdradził jednak, gdzie przebywają. Poszukiwania 3-latka trwały dziesięć dni. Ojciec Fabianka został zatrzymany przez funkcjonariuszy na autostradzie z Katowic do Wrocławia. Zaraz po tym chłopiec wrócił do mamy, a Sebastian N. trafił do aresztu. Miał w nim przebywać do 2 marca, ale kilka dni przed upływem tego terminu Prokuratura Rejonowa wystąpiła do sądu o przedłużenie aresztu. Decyzja Sądu Rejonowego była jednak odmowna. Ponownie zajmował się tą sprawą w środę Sąd Okręgowy, który rozpatrywał skargę prokuratury. Decyzja była taka sama.
- W opinii Sadu Okręgowego na obecnym etapie postępowania nie zachodziły żadne przesłanki do tymczasowego aresztowania i nie ma żadnej obawy utrudniania postępowania przez podejrzanego - mówiła Joanna Kaczmarek-Kęsik, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Radomiu.
Dzięki tej decyzji Sebastian N. mógł opuścić areszt. Oprócz ojca Fabiana zatrzymano w tej sprawie jeszcze kilka osób, które - zdaniem śledczych - mogły mieć związek z uprowadzeniem dziecka. Czworo z nich ma postawione zarzuty, a inne osoby mają status świadków. Sebastianowi N. grozi do 10 lat więzienia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?