MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ojciec Grande radzi, jak żyć. W środę dodatek z Echem Dnia

Luiza Buras-Sokół
Ojciec Jan Grande
Ojciec Jan Grande archiwum
Zakon Bonifratrów został powołany do niesienia pomocy. Ojciec Jan Grande był jego wizytówką. Od 6 kwietnia z „Echem Dnia” cykl dodatków z poradami genialnego zakonnika z Wrocławia.

W 2013 roku zmarł ojciec Jan Grande, wielki autorytet w zakresie poradnictwa zdrowotnego, z którego rad korzystały setki tysięcy ludzi. Zakonnik pozostawił po sobie na szczęście coś niezwykle cennego - wiedzę, jaką warto zastosować w życiu, tak obecnie zabieganym, zapominającym o tym, co naprawdę ważne.
- Nawet w teraźniejszych, trudnych warunkach, jeśli zwrócimy uwagę na to - co jemy i jak jemy, w jaki sposób organizujemy sobie życie, jak traktujemy bliźnich, jak odnosimy się do Stwórcy - moglibyśmy żyć i do 120 lat. Tyle mieszkaniec Europy ma przed sobą życia w momencie urodzenia. Ażeby nie roztrwonić tego kapitału, musimy żyć uważnie i dokonywać na każdym kroku mądrych wyborów. Kto żyje nieuważnie, ten ginie przed czasem - pisał we wstępie do jednej ze swych książek ojciec Jan Grande.

Jego przygoda z leczeniem zaczęła się już... w dzieciństwie. Jako 11-letni gruźlik po powrocie z zesłania na Syberii za szpitalnym oknem dostrzegł piołun. Codzienne napary z piołunowych listków wspomogły powrót do zdrowia.
Później, już jako bonifrater, szczególnie umiłował ziołolecznictwo, a swoją wiedzą, zgodnie z misją zakonu, dzielił się z innymi - chorymi, którzy zjeżdżali do niego z całej Polski w poszukiwaniu rad na zdrowe życie.
Zakon Braci Miłosierdzia założony przez świętego Jana Bożego, sprowadzony został do Polski w 1609 roku. Gorliwość i poświęcenie braci w służbie chorym i potrzebującym - bez względu na wyznanie, stan czy pochodzenie, ich biegłość zarówno w sztuce medycznej, jak i pielęgnowaniu chorych oraz stosowanie nowoczesnych metod leczenia zyskały im powszechną wdzięczność i szacunek. W Polsce nazywano ich bonifratrami, od boni fratres - dobrzy bracia.

Do dziś przy klasztorach działają domy pomocy społecznej, ośrodki wsparcia, sklepy zielarsko-medyczne, apteki i szpitale. Obok leków gotowych i recepturowych apteki oferują leki ziołowe robione według tradycyjnej receptury bonifraterskiej, korzystają także ze spuścizny, jaką pozostawił po sobie ojciec Grande. On sam, symbol bonifraterskiej dobroci, mądrości, wiedzy o świecie i organizmie człowieka, stworzył w klasztorze we Wrocławiu, gdzie spędził sporą część życia i dożył swych dni, wyjątkowe miejsce pomocy chorym. Radził nie tylko jak walczyć z trawiącą ciało chorobą, ale także jak zachować równowagę umysłową. - Musimy nadążać psychicznie za starością własnego ciała. Tak, jak w przyrodzie jest czas budzenia się do życia, dojrzewania, wegetacji i obumierania, tak i w naszym życiu po dzieciństwie, młodości, wieku dojrzałym przychodzi czas starzenia się i umierania. Rzeczą ludzką jest przeżyć wszystkie te etapy z otwartymi oczami - tłumaczył ojciec Grande.

Jak nikt znał się na tradycyjnej, zdrowej kuchni, ziołolecznictwie, nie odżegnywał się jednak od farmakologii. - Ludzki organizm z jednej strony atakowany jest przez raka, a z drugiej pustoszy go chemia. Potrzebny jest rodzaj trójprzymierza, w którym staną do walki z chorobą leki medycyny oficjalnej, moc zawarta w ziołach oraz dostarczane z pożywieniem składniki odżywcze i regenerujące - postulował w swej książce.

Teraz z porad i mądrości ojca Jana Grande będą mogli skorzystać Czytelnicy „Echa Dnia”. W sześcioodcinkowym cyklu zawarte będą niepublikowane dotąd wskazówki dotyczące między innymi walki z chorobami, zdrowia kobiet czy żywności ekologicznej.

Ojciec Jan GrandeWłaściwie Jerzy Majewski. Urodził się w roku 1934 w okolicach Grodna. Zesłany z rodziną, wojnę przeżył na Syberii. To tam, jak mówił, pobierał pierwsze nauki ze zdrowego żywienia. Z ziołolecznictwem zetknął się na Syberii, potem w Tybecie, Kijowie i Petersburgu. Studiował starą szkołę wschodniej medycyny niekonwencjonalnej. Po powrocie do Polski ukończył szkołę felczerską i wiele lat pracował w służbie zdrowia. Mając 44 lata wstąpił do zakonu bonifratrów. Zmarł w 2013 roku.

Cykl dodatków z „Echem Dnia”Zbiór niepublikowanych dotąd porad i wskazówek ojca Grande ukazywać się będzie w „Echu Dnia” w kwietniu, w środy i czwartki - 6, 7, 13, 14, 20 i 21. Każdego dnia z „Echem Dnia” będą ukazywać się 4-stronicowe dodatki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Ojciec Grande radzi, jak żyć. W środę dodatek z Echem Dnia - Echo Dnia Świętokrzyskie

Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie