- Robiłem z tatusiem piaskownicę i po raz kolejny okradziono nam działkę. Nawet mój plakat na drzwiach z prośbą nie powstrzymał rabusiów. Jesteśmy załamani, gdzie mamy zrobić kawałek placu zabaw żebym mógł bezpiecznie się bawić? - czytamy na profilu Bartusia.
Mama chłopca, Aneta Juszczak potwierdza, że do kradzieży doszło w nocy z piątku na sobotę.
- Pożyczyliśmy dość drogi wózek, by nim przewieźć piach do piaskownicy, jaką mąż budował dla synka. I ten wózek zabrali nam złodzieje - opowiada Aneta Juszczak.
Jak dodają rodzice, działka przy ulicy Witosa na Firleju miała być azylem dla chorego chłopca. Bartek chory na neutropenię, chorobę szpiku kostnego, miał tu bezpiecznie się bawić.
- Przykro nam ale nie ubolewamy nad skradzionymi rzeczami tylko, że to miał być nas azyl, odskocznia bezpieczne miejsce zabaw a tak niestety nie jest - dodaje Aneta Juszczak.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?