Ogromne śmietnisko na prywatnej działce w samym środku osiedla Nad Potokiem razi mieszkańców pobliskich bloków. Sprawą bałaganu już zajęli się strażnicy miejscy.
U zbiegu ulic Grzybowskiej i Olsztyńskiej, tuż obok przedszkola, znajduje się prywatna posesja. Od kilku lat nikt tam nie mieszka. Drewniany budynek stopniowo popadał w ruinę, aż w końcu został podpalony. Teraz są tam tylko osmolone ściany.
ŚMIECI ZA PŁOTEM
Działka jest ogrodzona, ale mimo tego straszliwie zaniedbana. Ludzie przerzucają przez płot śmieci. Butelki, reklamówki, papiery i inne odpadki poniewierają się po całej posesji. Latem leżały wśród chwastów, ale teraz są doskonale widoczne.
- Od kilku miesięcy nikt się tym nie zajmuje. Przecież taki bałagan w środku wielkiego osiedla to jakieś nieporozumienie. Czemu nie zajmie się tym Straż Miejska? - pytają mieszkańcy.
POJECHAŁA STRAŻ
Sprawę bałaganu przy Grzybowskiej zgłosiliśmy wczoraj Kazimierzowi Czachorowi, komendantowi radomskich strażników. Na miejsce pojechali wkrótce funkcjonariusze, żeby zobaczyć, jak wygląda posesja i spróbować ustalić jej właściciela.
- Sprawdziliśmy w dokumentach, że właściciele tej działki już nie żyją, ale w domu, który praktycznie nie istnieje, są zameldowane dwie osoby. Będziemy teraz sprawdzać, czy są to na przykład spadkobiercy - powiedział Kazimierz Czachor, komendant Straży Miejskiej. - W każdym razie będziemy dążyć do tego, żeby ktoś posprzątał wreszcie śmieci na podwórku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?