Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oktawian zginął w wypadku. Sprawca nie trafił do aresztu

/pok/
Zarzut spowodowania śmiertelnego w skutkach wypadku, na ulicy Czarnieckiego w Radomiu usłyszał 21-letni mężczyzna. Nie został aresztowany.

Prokuratura zastosowała wobec niego dozór policyjny.

Do tej tragedii doszło w środę, 28 października o godzinie 20.45 na ulicy Czarnieckiego. Kierowca jadąc od strony ronda NSZ do w kierunku ulicy Wernera, potrącił przebiegającego przez jezdnię od strony stacji paliw Statoil młodzieńca, po czym oddalił się. Pieszego w ciężkim stanie przewieziono do szpitala. Okazało się, że jest to 16-letni mieszkaniec Radomia. Miał obrażenia głowy i organów wewnętrznych. Pomimo wysiłków personelu medycznego zmarł w piątek.

Policja apelowała do świadków o pomoc w ustaleniu kierowcy. W sobotę zatrzymano 21-letniego mężczyznę podejrzewanego o potrącenie pieszego i oddalenie się z miejsca wypadku. Jak się okazało prowadził wtedy peugeota 206, który nie był jego własnością. Kierował nim wbrew orzeczonemu wcześniej zakazowi. Weekend spędził w policyjnym areszcie, w poniedziałek doprowadzono go do prokuratury. Tam po zapoznaniu się śledczych z opinią biegłego, zebranymi już materiałami oraz po przesłuchaniu usłyszał zarzut spowodowania śmiertelnego w skutkach wypadku. Na wolność wyszedł po zastosowaniu wobec niego dozoru policyjnego.

Jak się dowiedzieliśmy podejrzany twierdził, że po potrąceniu pieszego zatrzymał się i to on wezwał policję. Odjechał w momencie, gdy funkcjonariusze pojawili się na miejscu. Słowa podejrzanego potwierdziły zapisy z policyjnej dyżurki, dlatego tez nie usłyszał zarzutu ucieczki z miejsca wypadku. Przeciwko niemu świadczy natomiast opinią biegłego, który stwierdził, że mężczyzna jechał z nadmierną prędkością.

Zdaniem Krzysztofa Olesia, szefa Prokuratury Rejonowej Radom- Zachód nie było konieczności występowania z wnioskiem o areszt.

- Podejrzany potwierdził, że to on był uczestnikiem wypadku, ale podał zupełnie inną wersje zdarzenia, niż wynikało to z naszych wcześniejszych ustaleń. Teraz będziemy to sprawdzali analizując między innymi zapis z kamer na stacji paliwowej. Apelujemy też do świadków zdarzenia o to, by się zgłaszali - powiedział nam Krzysztof Oleś.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie