MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Orkiestra Wojskowa z Radomia dała koncert w szkole muzycznej. Szkoda, że nie dla wszystkich!

Barbara Koś
Orkiestra Wojskowa w Radomiu zaprosiła w sobotę wszystkich swoich sympatyków na Koncert Noworoczny, który odbył się w sali koncertowej im. Krzysztofa Pendereckiego w Zespole Szkół Muzycznych. Ale wielu chętnych odeszło z kwitkiem!

Po raz pierwszy w historii nowej szkoły muzycznej drzwi do sali koncertowej zamknięto dla widzów zaraz po godzinie 18. Przed drzwiami stanęła wojskowa warta. Zamknięte! - Co tu się działo, co tu się działo! - opowiadały nam panie z szatni.

Jak się okazało, tłum, a potem szturm chętnych, przerósł moce obsługi. –Sala nie jest z gumy! – wołali wojskowi, a z nimi panie lecz taka argumentacja do nikogo nie trafiała. Każdy chciał wejść na koncert.

- Jest już nadkomplet widzów i więcej nie może ich być na sali ze względów bhp! – tłumaczyła warta. Wojsko zorganizowało koncert i wojsko czuło się odpowiedzialne.

Ci, którym udało się dostać na koncert, a była to i tak wielka grupa, mieli powody do radości. W repertuarze orkiestry znalazły się bowiem utwory karnawałowe i muzyka taneczna a para tancerzy zaprezentowała walca, tango i sambę.

Były piosenki,- śpiewała Klaudia Kowalik, były utwory instrumentalne i orkiestrowe a do tego muzyka jazzowa i filmowa, co ucieszyło fanów, między innymi „Gwiezdnych Wojen.”

Po inicjującym koncert marszu „Flaga na maszt” orkiestra pod dyrekcją kapitana Sławomira Ćwieka, zaprezentowała piękny walc Dymitra Szostakowicza, następnie utwór „Diogenes”, piosenkę „Mamy po 20 lat,” Libertango, Astora Piazolli ,kompozycję „Oregon,” piosenkę „Rzeka marzeń” ,taniec „Don Pedro” utwór z filmu „Gwiezdne wojny”. Na finał był „Marsz Radetzky;ego” Straussa a na bisy „Jingle bells” „Omens of love” i muzyka z filmu „Jak rozpętałem II wojnę światową”. Wszystko przy huraganowych brawach publiczności.

- Nikt nie jest winien - mówili wychodzący ludzie.- Po prostu orkiestra jest bardzo popularna, a musiały by być dwie takie sale, aby pomieścić wszystkich…Tym bardziej, że wstęp był wolny.

„- Jak widać „wstęp wolny” nie dla wszystkich!!! Na koncercie miała miejsce ogromna dezorganizacja, sala była przepełniona, a część osób została wyproszona przed wejściem do szkoły. Oby jak najmniej koncertów w "szkole muzycznej"!!!- napisał zaraz internauta.

Prawda.„Sala była przepełniona” (część widzów siedziała na schodach lub stała). To prawda. Tylko co by było, gdyby do sali wpuszczono wszystkich chętnych? I rodzi się pytanie – gdzie w Radomiu można zorganizować koncerty poważnego zespołu na tysiąc ludzi? Złośliwi podpowiadają, że na lotnisku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie