Szanuj zdrowie, bo możesz mieć kłopoty z dostaniem się do lekarza! Od dziś 68 przychodni i gabinetów lekarzy rodzinnych w regionie radomskim może być zamkniętych. Ośrodki, które mają podpisane kontrakty, szykują się na prawdziwy szturm chorych.
Dlaczego? Od kilku dni Narodowy Fundusz Zdrowia nie dogaduje się z przedstawicielami "Porozumienia Zielonogórskiego", skupiającego lekarzy rodzinnych. Nawet jeśli uda się dojść do porozumienia, pacjenci zostaną wystawieni na próbę, przede wszystkim nerwów i straconego czasu. Do chwili zamknięcia tego wydania "Echa Dnia" negocjacje jeszcze trwały. Wiele wskazywało na to, że przychodnie i gabinety nie będą jednak dziś otwarte.
- W sumie chodzi nam jeszcze o kilkanaście innych spraw. Co roku przeznacza się więcej pieniędzy na ochronę zdrowia, ale do przychodni i gabinetów trafia ich już coraz mniej - mówi Witold Pacholicki, przewodniczący Związku Pracodawców Ochrony Zdrowia "Mazowsze", szef "Porozumienia Zielonogórskiego" w regionie radomskim.
"Plan awaryjny" urzędników Funduszu zakłada przyjmowanie chorych w szpitalach i na pogotowiu oraz placówkach, które podpisały kontrakty. W radomskich szpitalach zastrzegają jednak, że jeśli pojawią się u nich tłumy chorych, to lekarze nie będą w stanie przyjąć wszystkich.
- Ministrowie tego rządu uważają, że zamknęliśmy gabinety bezprawnie i chcą nas ukarać. Dlatego dziś wzięliśmy urlopy. Poczekamy na dalszy rozwój wypadków - mówi Stefan Fundowicz, lekarz z przychodni na Borkach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?