Oszczędności
Oszczędności
Dyrekcje radomskich szpitali oszczędności szukają niemal wszędzie. Na przykład szpital na Józefowie zatrudnił zewnętrzną firmę sprzątającą. Tym sposobem jak informowała dyrekcja w skali rocznej uda mu się zaoszczędzić 500 tysięcy złotych. Oszczędności narzucają limity. Chodzi między innymi o sprzęt jednorazowego użytku, lekarstwa, środki opatrunkowe. - Wszystko jest wręcz wyliczone, ale pacjent nie musi kupować za własne pieniądze strzykawek, wenflonów czy gazików - usłyszeliśmy od jednej z pielęgniarek oddziału wewnętrznego szpitala przy Tochtermana.
Obydwie lecznice od dawna wynajmują powierzchnię najemcą, którzy prowadzą sklepiki i punkty usługowe. Szpital na Józefowie pobiera też opłaty za parking. Wszystko za mało, bo wciąż rosną koszty utrzymania. 80 procent pieniędzy, które szpitale otrzymują w ramach kontraktu z NFZ idzie na płace dla personelu, a 20 między innymi na: wyżywienie, leki i rachunki. Oszczędzić nie da się już nawet na jedzeniu, bo to nie może być jednolite dla wszystkich. Potrzebne są diety.
Po nowym roku w radomskich szpitalach nic się nie zmieni. Nie zmniejszą się kolejki i czas oczekiwania na niektóre zabiegi i operacje, a także do specjalistów. Kontrakty z Narodowym Funduszem Zdrowia będą prawdopodobnie na podobnym poziomie jak teraz. Nieznacznie, bo złotówkę, może wzrosnąć tylko cena za punkt.
Ubiegłe lata grudzień, a zwłaszcza jego końcówkę dyrektorzy szpitali spędzali w siedzibie Narodowego Funduszu Zdrowia, w celu "negocjacji" kontraktów na następny rok. Teraz wszystko odbywa się drogą elektroniczną.
- Składamy ofertę, gdy tylko Fundusz daje ogłoszenie i może być ona albo przyjęta, albo nie. Nie ma mowy o negocjacjach - mówi Bożenna Pacholczak, rzecznik prasowy Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Radomiu.
W przyszłym roku kolejki do specjalistów, na operacje i zabiegi planowe wcale się nie zmniejszą, bo Fundusz zbyt mało zapłaci za punkt kontraktowy, a właśnie punkty składają się na określone procedury medyczne.
Za jeden taki punkt Fundusz płaci teraz obydwu radomskim szpitalom 51 złotych. Kwota jest niezmienna od 2008 roku.
- Mówi się, że w 2012 roku Fundusz dorzuci szpitalom złotówkę, czyli dostalibyśmy 52 złotych za punkt kontraktowy. Złotówka w skali rocznej da nam 2 miliony więcej, ale to wciąż za mało - mówi Bożenna Pacholczak.
Za mało, bo rosną ceny i szpitale więcej płacą za media, lekarstwa, żywność. W tym roku wyższe są stawki podatku VAT.
Według rzeczniczki wojewódzkiego szpitala cena punktu powinna wynosić minimum 55-56 złotych.
Z informacji mazowieckiego oddziału NFZ w Radomiu wynika, że w przyszłym roku szpitale wykonają mniej więcej tyle samo usług, co w tym. Dla pacjentów oznacza to jedno: długi czas oczekiwania na planowe zabiegi, operacje i wizyty do specjalistów.
Już teraz w szpitalu przy Tochtermana na operację zaćmy trzeba czekać do lutego, albo i marca 2013 roku. Na Józefowie również wspomniano nam o 2- letnim okresie oczekiwania. Na wszczepienie endoprotezy stawu biodrowego na oddziale ortopedycznym miejskiego szpitala trzeba czekać do stycznia 2013 roku, dwa a nawet trzy lata zaś na Józefowie.
Problem jest w poradniach specjalistycznych. Do kardiologa (przyjmuje tylko jeden) w poradni szpitala miejskiego zapisują na koniec czerwca przyszłego roku. W poradni na Józefowie zaś na maj 2012 roku.
Znacznie gorzej jest z kardiologiem dla dzieci. W obydwu radomskich poradniach przyjmuje ich tylko dwóch.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?