Parking dla klientów, czy dla urzędników?

Parking przed radomskim magistratem jest ciągle zatłoczony. Petenci narzekają, że niektóre samochody stoją tam przez cały dzień, blokując miejsce innym pojazdom.

"Chciałbym poruszyć problem braku miejsc parkingowych dla klientów Urzędu Miejskiego w Radomiu przy ulicy Kilińskiego. Podjeżdżając przed urząd w celu załatwienia jakiejś sprawy, trzeba mieć dużo szczęścia, aby znaleźć wolne miejsce do zaparkowania samochodu. Wprawdzie są dwa parkingi bezpłatne, mające służyć interesantom urzędu, ale miejsca na nich zajęte są przez samochody pracowników zatrudnionych w magistracie" - napisał w liście do redakcji Andrzej Malicki z Radomia.

PARKUJĄ NA CHODNIKU
Zdaniem naszego czytelnika, w klienci urzędu są zmuszeni do parkowania w przypadkowych miejscach, narażając się na mandaty. Samochody parkują między innymi na chodnikach przy ulicy Kilińskiego, ograniczając widoczność na łuku jezdni.

- Urząd Miejski jest praktycznie otoczony parkingami. Jeden jest przed głównym wejściem od ulicy Kilińskiego, drugi na rogu obok Liceum Kochanowskiego, trzeci między ulicami Kilińskiego i Niedziałkowskiego, a kolejny między Żeromskiego i Kilińskiego. Na którymś z nich praktycznie zawsze można znaleźć wolne miejsce do zaparkowania samochodu - powiedziała nam Ryszarda Kitowska, rzecznik prasowy prezydenta Radomia.
POSTÓJ DLA KAŻDEGO
Rzeczniczka potwierdza, że na parkingu przed magistratem stoją także samochody urzędników. Nie ma jednak dla nich wyznaczonych osobnych miejsc. Gdyby był oddzielny parking na przykład dla 50 samochodów, a w danej chwili stałoby ich 40, to wtedy ktoś mógłby zarzucić, że jest to marnotrawstwo miejsca. Urzędnicy mogą zatem stawać tam, gdzie wszyscy.

- Parking jest ogólnodostępny, dlatego nie możemy zabronić komukolwiek korzystania z niego. Nie mieliśmy do tej pory sygnałów, że są jakieś problemy z zaparkowaniem obok Urzędu Miejskiego - powiedziała nam rzecznik Ryszarda Kitowska.