Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Partie zostaną bez dotacji?

Jarosław SKRZYDŁO, Janusz PETZ
Platforma Obywatelska wraca do swojego pomysłu nie dotowania partii politycznych z budżetu państwa, czyli naszych podatków. Oficjalnym powodem jest kryzys i konieczność cięć wydatków. Opozycja twierdzi, że to czysty populizm.

Partiom politycznym, które w wyborach przekroczyły 3-procentowy próg wyborczy, należą się coroczne subwencje. Dotyczy to też koalicyjnych komitetów wyborczych, które uzyskały ponad 6 procent poparcia. Dodajmy, że kasa jest niemała, tylko w tym roku partie, które spełniają powyższy wymóg, mają zainkasować łącznie ponad 114 milionów złotych. Do końca kadencji kwota ta wzrośnie do 400 milionów złotych. Rząd, w związku z kryzysem, chce zawiesić wypłacanie subwencji.

TO PROPAGANDA

- To jest czysta propaganda Platformy. Pomysł będzie żył dwa dni w telewizji i na tym się skończy. Nie wiem nawet jak się odnieść do czegoś, co tak naprawdę nie istnieje, bo przecież nie ma żadnego konkretnego projektu systemu finansowania partii politycznych, innego niż dotacje. Po za tym musimy wziąć pod uwagę, że chodzi o ugrupowania polityczne, które zostały wybrane w demokratycznych wyborach. Zamawiają ekspertyzy, zatrudniają pracowników. To wszystko przecież kosztuje - mówi Krzysztof Sońta z klubu Prawa i Sprawiedliwości.

- Pomysły dotyczące zniesienia finansowania partii politycznych z budżetu to czysty populizm. Takie tanie chwyty, pod publiczkę, stosowane w czasach kryzysu. Powiem tylko tyle, że nie chciałbym żyć w kraju, gdzie partie polityczne są skorumpowane, bo muszą mieć pieniądze na bieżącą działalność i biorą je od biznesu. Istnieje pomysł, aby podatnicy wskazywali w zeznaniu podatkowym na jaką partię chcą przekazać ułamek swojego podatku. Tę koncepcję można rozważyć, ale tylko wtedy gdyby wszyscy płacili podatki dochodowe, a tak w Polsce nie jest, bo nie płacą ich na przykład rolnicy - mówi poseł Marek Wikiński, lokalny lider Sojuszu Lewicy Demokratycznej.
MOŻNA TANIEJ

- Likwidacja dotacji publicznych dla partii to dobry pomysł. Trzeba go tylko połączyć z zakazem finansowania kampanii wyborczych przez firmy. Uzasadnienie jest oczywiste - niektóre ugrupowania mają swój elektorat wśród głównie wśród zamożniejszej części społeczeństwa. Z tego samego powodu jestem przeciwnikiem dotowania partii z odpisów podatkowych. Wiadomo, że nie wszyscy płacą jednakowe podatki, więc ci, którzy płacą duży podatek mieliby większy wpływ na finanse partii i na wynik wyborczy - uważa Mirosław Maliszewski, poseł Polskiego Stronnictwa Ludowego.

- Kryzys gospodarczy i cięcia wydatków to najlepsza okazja, aby wreszcie skończyć z finansowaniem partii z pieniędzy podatników. Podstawą finansową funkcjonowania partii powinno być prowadzenie działalności gospodarczej i składki członkowskie. Wiem, że partie staną się znacznie uboższe. Ale przecież wydatki można naprawdę znacznie ograniczyć, a kampanie wyborcze nie muszą być tak kosztowne - uważa Czesław Czechyra, poseł Platformy Obywatelskiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie