Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pasażerowie oskarżają, kolejarze się tłumaczą

Tomasz Dybalski
Po wykolejeniu wielu pasażerów utknęło na dworcach w oczekiwaniu na pociągi albo autobusy zastępcze.
Po wykolejeniu wielu pasażerów utknęło na dworcach w oczekiwaniu na pociągi albo autobusy zastępcze. Tomasz Dybalski
Koleje Mazowieckie odpowiadają na zarzuty pasażerów po ubiegłotygodniowym paraliżu na torach

Komunikaty na dworcach pojawiły się godzinę po zamknięciu toru, nie wszyscy kierownicy pociągów informowali o utrudnieniach. Kolejarze przyznają się do części uchybień, ale zapewniają też, że robili wszystko, żeby utrudnienia były jak najmniejsze.

Chodzi o paraliż na torach w ubiegły czwartek, kiedy w Bartodziejach na linii Radom - Warszawa wykoleił się pociąg. Pasażerowie mówili wtedy, że nikt ich nie informował o utrudnieniach, a autobusy zastępcze odjeżdżały z Kruszyny tuż przed przyjazdem pociągu. Koleje Mazowieckie obiecały, że wyjaśnia sprawę. Znane są już wyniki przeprowadzonej kontroli.

AUTOBUSY PO 40 MINUTACH

Do wykolejenia doszło o godzinie 16.10. Jak pisze Katarzyna Łukasik z Biura Prasowego Kolei Mazowieckich, ustalenia dotyczące zmian w organizacji ruchu trwały pół godziny. Pierwsze dwa autobusy zastępcze wyjechały na trasę już o godzinie 16.50. Później dojechały kolejne. Kolejarze zapewniają, że jeśli pojazdy odjechały z Kruszyny kilka minut przed przyjazdem pociągu, to znaczy, że były pełne.

NIE ZNALI TRASY

- W autobusach była dostępna ograniczona liczba miejsc. Odjeżdżały po całkowitym ich zapełnieniu, dlatego niektórzy podróżni musieli czekać na kolejne kursy. Pomimo szybkiej reakcji operatorów, którzy wystawili maksymalną liczbę pojazdów, którymi dysponowali, kursy odbywały się nieregularnie i z opóźnieniem, gdyż kierowcy autobusów nie znali lokalnych dróg i rozmieszczenia stacji kolejowych - tłumaczy Katarzyna Łukasik.

Wszyscy pracownicy Kolei Mazowieckich wiedzieli o utrudnieniach. Każdy z nich dostał SMS-a ze szczegółami dotyczącymi wykolejenia.

BYŁY INFORMACJE

Dokładnie o godzinie 17.04 kolejarze zaczęli ogłaszać komunikaty przez megafony na stacjach w Radomiu i Warszawie W komunikatach była mowa o utrudnieniach i opóźnieniu każdego pociągu.Kierownicy udzielali informacji podróżnym - wyjaśnia Łukasik.

Katarzyna Łukasik przeprasza pasażerów za wszystkie utrudnienia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie