Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Paweł Pyzara, przedsiębiorca z Radomia, zdobył najwyższy szczyt Ekwadoru. Zobacz niesamowite zdjęcia

OPRAC.:
Anna Bilska
Anna Bilska
Paweł Pyzara z Radomia przeżył niesamowitą przygodę. Zdobył szczyt Chimborazo. Więcej na kolejnych zdjęciach
Paweł Pyzara z Radomia przeżył niesamowitą przygodę. Zdobył szczyt Chimborazo. Więcej na kolejnych zdjęciach archiwum prywatne
Niezwykłą podróż przebył radomski przedsiębiorca Paweł Pyzara. Przekonał się, że wspinaczka na szczyt Chimborazo to nie tylko walka z ekstremalnymi warunkami, wiatrami i lodowcem, lecz także podróż wymagająca pokonania granic ciała i umysłu.

Paweł Pyzara na szczycie Chimborazo

Szczyt Chimborazo, wznoszący się na 6 263 metrów nad poziomem morza, stanowi imponujący symbol Ekwadoru. Choć Mount Everest jest wyższy, Chimborazo wyróżnia się tym, że sięga najdalej w kosmos, mierząc odległość od środka Ziemi.

- To było wspaniałe przeżycie i jak dotąd moja najtrudniejsza wyprawa. Długa i mozolna droga, która zaczęła się wiele miesięcy wcześniej ciężkimi treningami i miała właśnie tutaj swój finał – mówi miłośnik gór Paweł Pyzara, przedsiębiorca z Radomia.

Warto wiedzieć, że na Chimborazo panują specyficzne warunki klimatyczne. Niskie temperatury, silny wiatr oraz ograniczona widoczność mogą skutecznie utrudniać wspinaczkę. - Przygotowanie głowy, znalezienie odpowiedniej motywacji i siły na takie wyzwanie jest równie ważne jak trenowanie ciała – opowiada Paweł Pyzara. - Często, gdy brakuje oddechu wchodzi się głową. Tym razem motywacją były moje dzieci, które wchodzą w dorosłe życie – podkreśla.

Chimborazo oferuje niezapomniany widok na andyjski krajobraz, tworząc niepowtarzalne doświadczenie dla tych, którzy osiągnęli tą majestatyczną wysokość. Jednak najpierw trzeba przejść aklimatyzację i pokonać wszystkie przeciwności, by dotrzeć na sam szczyt.

- Aklimatyzację przeszedłem wędrując Aleją Wulkanów: Pasochoa (4 200 m n.p.m), Pichincha (4 784 m n.p.m), a w końcu Chayambe (5 790 m n.p.m.) – ten szczyt to tak naprawdę pokonanie trudnego lodowca, z wieloma szczelinami i wyziewami siarkowodoru. Po dwóch dniach odpoczynku w Banios i podejściu do basecamp pod szczytem 2 sierpnia, mieliśmy krótki nocleg w namiotach na wysokości około 5 300 metrów. Na atak szczytowy pobudka zaplanowana była po godzinie 22. Zjedliśmy szybkie śniadanie/kolację i wyszliśmy około północy w zespołach trzyosobowych. Początek podejścia odbył się po oblodzonej skale, a miejscami czekała na nas wspinaczka w pionie. Wejście na lodowiec wiązało się z mozolną trasą, a przede wszystkim coraz większymi trudnościami związanymi z wysokością i coraz niższą temperaturą. Nad ranem zerwał się wiatr, a temperatura odczuwalna spadła do -30 stopni Celsjusza. To był czas kiedy zamarzła mi woda i żele. O świcie byłem na pierwszym szczycie (6 250 m n.p.m.), krótka przerwa i podejście na wierzchołek – relacjonuje Paweł Pyzara. - Nie pamiętam, ile to trwało, wydawało się prosto i dość płasko, a jednak organizm już mocno odczuwał wysokość i zmęczenie. Po nieco ponad sześciu godzinach byłem na szczycie Chimborazo – podsumowuje.

To nie pierwszy zdobyty szczyt przez Pawła Pyzarę, który na co dzień jest prezesem radomskiej firmy z branży IT, dostarczającej oprogramowanie do zarządzania firmą. Miłośnik gór umiejętnie łączy prowadzenie biznesu ze swoją wielką pasją. Za sobą ma już wspinaczkę na Ararat (5 165 m n.p.m.) – najwyższy szczyt w Turcji, Dżabal Tubkal mierzący 4 167 m n.p.m., Kilimandżaro (5 895 m n.p.m.) czy uśpiony wulkan, będący najwyższym szczytem Meksyku – Pico de Orizaba (5 636 m n.p.m.).

- Działam biznesowo na wymagającym rynku IT. Jestem świadomy odpowiedzialności za realizacje, jakie prowadzimy dla naszych klientów. Ale na szczęście nie jestem w tym sam. Mam wspaniały zespół specjalistów, na którym mogę zawsze polegać, a firmę Prospeo prowadzę z moim wspólnikiem już ponad 7 lat – opowiada Paweł Pyzara. – Dzięki takiemu wsparciu mogę ze spokojem ducha poświęcić czas na swoją pasję – dodaje.

Poza wspinaczką Paweł Pyzara regularnie bierze udział w górskich maratonach i ultra maratonach podczas wydarzeń, takich jak: „IX Festiwal Biegu Rzeźnika” (53 km), „Winter Ultra Trail Małopolska” (35km) 2 tys. metrów przewyższenia, trasą wiodąca przez tereny Beskidu Wyspowego i Gorców, Garmin Ultra Race, Lament Świętokrzyski czy „Bieg Zbója” po Beskidach. - Treningi przygotowujące organizm do skrajnego i długiego wysiłku (w mojej opinii trudniejsze i bardziej wymagające niż biegi ultra) są bardzo ważne – podkreśla Paweł Pyzara.

Zobacz niesamowite zdjęcia z wyprawy

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie