Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pędzące samochody muszą gwałtownie hamować. Dlaczego?

Antoni SOKOŁOWSKI
To część drogi krajowej, jaka przecina Przusuchę. Kierowcy dosłownie wjeżdżają w środek targowiska.
To część drogi krajowej, jaka przecina Przusuchę. Kierowcy dosłownie wjeżdżają w środek targowiska. Fot. Antoni Sokołowski
Tłum ludzi krąży co wtorek w Przysusze po krajowej "dwunastce".

Jak niebezpiecznie może być przy krajowej "dwunastce" przekonali się boleśnie mieszkańcy Gielniowa niedaleko Przysuchy. Ledwie kilkanaście dni temu samochód potrącił tu śmiertelnie 12-letnią dziewczynkę. Trzeba dodać, że w Gielniowie droga jest wzorowa: barierki odgradzają pieszych od chodników, same trotuary są nowe, są lewoskręty, a droga krajowa -wyremontowana. Jednak mimo tych ułatwień w przejeździe dziecko zginęło na szosie.

TARG NIEMAL NA ASFALCIE

Ta sama droga numer 12 w Przysusze nie wygląda już tak dobrze. W porównaniu do Gielniowa ten sam odcinek trasy krajowej, to koszmar. Obok drogi usadowiło się targowisko. Pomijając sam wygląd - pełno śmieci, kurzu, czasami błota, w tym miejscu nie ma barierek, ani chodników. Ludzie chodzą, jak chcą, często nie patrząc na znaki i nie dbając o przepisy.

W ostatni wtorek widzieliśmy, jak samochody pędzące krajówką musiały gwałtownie hamować, by przepuścić pieszych. Ci ostatni zresztą przechodzili drogę nie na pasach, a tam, gdzie im było wygodnie, nawet na łuku drogi, gdzie jest marna widoczność.

Pobocza drogi upodobali sobie sami klienci targowiska i z braku lepszego miejsca do parkowania, tu zostawiają swoje samochody. Auta stoją nawet tam, gdzie jest znak zakazu zatrzymywania się. Zaparkowane samochody blokują też przejście dla pieszych.

Co gorsza, przy samej jezdni ustawiają się także sprzedawcy towarów. Handlują towarami wprost z samochodu, dopełniając bałaganu.

- Kierowcy wiedzą, że co wtorek jest targ i zwalniają, gdy przejeżdżają przez Przysuchę - usłyszeliśmy od jednego ze sprzedawców.

CZEKANIE NA HALĘ

- Obecne targowisko jest tylko tymczasowe, bo w Przysusze powstaje hala targowa, która ma być gotowa do końca roku. Wtedy problem zniknie - Krzysztof Sasal, prezes Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Przysusze.

Pan prezes przyznaje jednak, że jeszcze przez kilka miesięcy targowanie w Przysusze nadal odbywać się będzie w tak fatalnych warunkach.

Krzysztof Sasal podkreśla, że do miasta należy tylko część targowiska. Reszta jest w rękach prywatnych. Ponadto samorząd Przysuchy nie odpowiada za pas drogi, bo on znajduje się w gestii Dyrekcji Generalnej Dróg Krajowych i Autostrad.

- Zanim rozpoczęliśmy budowę hali, powiadomiliśmy pisemnie przysuską policję, że na czas budowy tymczasowo organizujemy targowisko przy stadionie - tłumaczy pan prezes.

Złe parkowanie i handel w pasie drogowym - ta sprawa - zdaniem prezesa - winna być uporządkowana przez policję.

Przysuska policja nie chce oficjalnie komentować sprawy bałaganu przy miejskim targowisku. Jeden z wysokich oficerów w Przysusze powiedział nam, że miasto organizując targowisko nie zadbało o parkingi.

- Gdyby ludzie mieliby gdzie zostawiać samochody, nie zostawialiby ich przy drodze. Zrzucanie teraz winy na policję jest nieuprawnione. Teraz okazuje się, że działki są prywatne i tam nie można przygotować parkingów. Jak ktoś organizuje handel

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie