Cerrad Czarni Radom - Dafi Społem Kielce 3:0 (25:18, 25:20, 28:26)
Cerrad Czarni: Żaliński 15, Vincić 5, Fornal 15, Kwasowski 7, Teryomenko 8, Huber 7, Watten (libero) oraz Rybicki, Droszyński, Wasilewski (libero)
Dafi Społem: Dokić 7, Stępień 2, Wachnik 12, Pawliński 6, Schamlewski 4, Marozau 9, Czunkiewicz (libero) oraz Superlak, Adamski, Szymański, Nalobin.
Sędziowie: Piotr Król i Waldemar Niemczura.
MVP: Kamil Kwasowski (Cerrad Czarni).
Pech nie opuszcza zespołu z Radomia. W minionym tygodniu na jednym z treningów cios piłką w oko otrzymał Jakub Ziobrowski i jego występ w niedzielnym spotkaniu był wykluczony ze względu na powstały krwiak. Wciąż kontuzjowany jest inny atakujący radomskiego zespołu, Michał Filip, tak więc na tej pozycji zagrał w niedzielę kapitan Wojciech Żaliński, który ostatnio w ataku występował parę lat temu. W ekipie z Kielc w kadrze nie znalazł się natomiast, również ze względu na kontuzję, przyjmujący Łukasz Łapszyński.
Na początku meczu inicjatywa była po stronie kielczan, ale ich przewaga była nieznaczna (2:4, 5:7, 8:10). Od wyniku 11:13 trzy punkty z rzędu zdobyli jednak radomianie i po dobrej zagrywce Norberta Hubera wyszli na prowadzenie (14:13). Błyskawicznie zareagował trener gości, Dariusz Daszkiewicz prosząc o przerwę. Od tego momentu inicjatywę przejęli radomianie. Mocne zagrywki Dmytro Teryomenki pomogły gospodarzom zbudować sześciopunktową przewagę (23:17), której do końca już nie oddali i wygrali seta otwarcia po ataku... Dejana Vincicia z drugiej piłki.
Gospodarze kontynuowali dobrą grę w drugiej odsłonie. Szybko wyszli na minimalne prowadzenie, które w kolejnych minutach utrzymywali. Trener Dariusz Daszkiewicz próbował reagować przeprowadzając podwójną zmianę (13:10) i choć na chwilę to przyniosło efekt w postaci remisu (13:13), to niedługo potem na zagrywce pojawił się Norbert Huber, z którego serwisem kompletnie nie radzili sobie kielczanie (18:13). Po błędzie w ataku Mariusza Schamlewskiego, Cerrad Czarni prowadzili już 21:15. Tej przewagi, podobnie, jak w odsłonie otwarcia, nie dali sobie wydrzeć i po zepsutej zagrywce przez Szymańskiego prowadzili w setach już 2:0.
Partia numer trzy dla drużyn prowadzących w meczu 2:0 często bywa trudna ze względu na dziesięciominutową przerwę. Po początkowo wyrównanej walce, ekipa Dafi Społem odskoczyła gospodarzom (12:15). Radomianie jednak konsekwentnie niwelowali stratę i po błędzie w ataku Jakuba Wachnika było już 18:19, a chwilę później, kiedy Fornal zablokował Pawlińskiego był już remis. Końcówka przyniosła sporo emocji. Set zakończył się dopiero na przewagi! Radomianie prowadzili już 23:20 po asie serwisowym Teryomenki, a w hali... nastąpiła awaria systemu challenge. Gospodarze chcieli go użyć przy wyniku 24:22, kiedy atak Żalińskiego był na pograniczu linii. Nie mogli jednak z tego skorzystać. Chwilę później jednak mecz się zakończył, a decydujący punkt zdobył kapitan, który przełamał kielecki blok.
Autor jest również na Twitterze Follow @MichalNowak_ |
ZOBACZ TAKŻE: Budowa hali widowiskowo - sportowej w Radomiu
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Studniówki 2018. Zobacz najpiękniejsze dziewczyny
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?