Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piękny koncert w zwoleńskim kościele. Zbigniew Wodecki śpiewał kolędy i... "Pszczółkę Maję" (zdjęcia)

Piotr KUTKOWSKI [email protected]
Zbigniew Wodecki śpiewał kolędy i swoje przeboje.
Zbigniew Wodecki śpiewał kolędy i swoje przeboje. Piotr Kutkowski
W czwartek w kościele pod wezwaniem Podwyższenia Krzyża Świętego w Zwoleniu oprócz kolęd można było usłyszeć "Pszczółkę Maję". I nic dziwnego, by wykonawcą tych wszystkich utworów był Zbigniew Wodecki.
Koncert odbywał się w wypełnionym publicznością kościele.

Koncert odbywał się w wypełnionym publicznością kościele.

Koncert odbywał się w wypełnionym publicznością kościele.

Koncert zorganizowało Stowarzyszenie Dziedzictwo i Rozwój, a gościny artyście udzielił ksiądz proboszcz Bernard Kasprzycki. I tak w ten sposób w czwartkowy, mroźny wieczór w wypełnionej świątyni zaśpiewał najpierw działający w zwoleńskim Domu Kultury chór dyrygowany przez Piotra Markowskiego, a potem przed ołtarzem pojawił się Zbigniew Wodecki. Najpierw skomplementował on swoich poprzedników, chwaląc ich między innymi za czyste śpiewania, a potem sam zaczął udowadniać, że w takim śpiewaniu jest mistrzem. Słuchacze mieli okazję przypomnieć sobie takie przeboje Zbigniewa Wodeckiego, specjalnie dla najmłodszych uczestników koncertu zadedykował on "Pszczółkę Maję". Udowodnił też, że jest nie tylko mistrzem śpiewania, ale też grania na skrzypcach i trąbce, jak również prowadzenie konferansjerki.

ANEGDOTY

Muzyka i śpiew były przeplatane opowieściami z życia artysty i anegdotami.

- Nie wiedziałem, że w tym pięknym kościele w Zwoleniu spoczywają szczątki Jana Kochanowskiego - przyznał artysta.

Przyznał też, że w obecnych czasach dla artysty największym wyzwaniem nie jest występowanie w telewizji "bo to obciach", ale dojazd na czas na koncert.

- Goniłem tu z Krakowa, dostałem chyba dwa zdjęcia w plecy - żartował Zbigniew Wodecki.

NA TRZY GŁOSY

Jednak najwięcej wzruszeń i emocji wzbudziły śpiewane przez niego kolędy. Tym bardziej, że poprosił publiczność o wspólne ich zaśpiewanie, a Piotra Markowskiego i Roberta Kusio, który jest członkiem zwoleńskiego chóru - o wspólne dyrygowanie. W ten sposób popłynęły kolędy śpiewane na trzy głosy.

Po koncercie Zbigniew Buczma, przewodniczący Stowarzyszenia Dziedzictwo i Rozwój dziękował Zbigniewowi Wodeckiemu za tak wspaniały występ i ocieplenie tego mroźnego wieczoru, były też kwiaty i gorące brawa od publiczności. A potem jeszcze rozdawanie przez artystę autografów.

Artysta pokazał, że jest nie tylko znakomitym wokalistą, ale też świetnym instrumentalistą.
Artysta pokazał, że jest nie tylko znakomitym wokalistą, ale też świetnym instrumentalistą.

Artysta pokazał, że jest nie tylko znakomitym wokalistą, ale też świetnym instrumentalistą.

W dyrygowaniu pomagali artyście Piotr Markowski ( z prawej) i Robert Kusio.
W dyrygowaniu pomagali artyście Piotr Markowski ( z prawej) i Robert Kusio.

W dyrygowaniu pomagali artyście Piotr Markowski ( z prawej) i Robert Kusio.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie