Pierwsza porażka Rosy w tym sezonie. Dobra tylko pierwsza połowa (WIDEO, zdjęcia)

[galeria_glowna]
ENERGA CZARNI SŁUPSK - ROSA RADOM 73:63 (17:15, 14:23, 19:9, 23:16)

Czarni: Stutz 16, Trice 14 (2), Nowakowski 11, Dutkiewicz 8 (2), Śnieg 5 oraz Wright 9, Hulls 5 (1), Jarmakowicz 5, Mokros 0, Borowski 0, Jankowski 0, Długosz 0.

Rosa: Łączyński 18 (3), Archibeque 8, Witka 7 (1), Johnson 6 (1), Majewski 0 oraz Lucious 8 (2), Adams 8, Dłoniak 5, Jeszke 3 (1), Zalewski 0, Radke 0, Kardaś 0

Naprzeciw siebie stanęły dwa niepokonane dotąd zespoły. Już dwa dni przed meczem wyprzedano wszystkie bilety na ten pojedynek. Hala Gryfia wypełniła się po brzegi. Gromki doping dla miejscowych i ogłuszające gwizdy dla radomian nie przeraziły tych drugich. Pierwsza połowa w wykonaniu Rosy była bardzo dobra. Toczyła się w szybkim tempie, świetnie uzupełniali się Korie Lucious i Kamil Łączyński, skuteczność też dopisywała.

Energa Czarni Słupsk - Rosa Radom 73:63 - ZOBACZ WIDEO

Rosa szybko objęła prowadzenie 13:7, ale po chwilowym przestoju to słupszczanie wygrali pierwszą kwartę. Za to w drugiej nasz zespół pokazał bardzo dobry basket. Na 3 minuty przed przerwą Rosa prowadziła 34:35.

Co stało się z zespołem po zmianie stron? To zapewne będzie próbował przeanalizować trener Kamiński. Rosa stanęła i zupełnie nie mogła sobie poradzić z obroną Czarnych. Zawodziła skuteczność, mnożyły się niepotrzebne straty, a gospodarzom zaczęło wpadać praktycznie wszystko.

W końcówce Rosa miała 7-10 punktów straty i grała już mocno zrezygnowana. Pierwsza porażka stała się faktem. Trzeba jednak pochwalić drużynę za walkę, bo postawili się faworytowi w wyjazdowym meczu. Rosa pokazała, że w tym sezonie nikt nie będzie miał z nią łatwo.

Więcej zdjęć wkrótce. Szersza relacja, komentarze i ciekawostki, czytaj w poniedziałkowym "Echu Dnia"