Pierwsza studniówka w Pionkach. Licealiści bawili się w przedwojennym Kasynie (zdjęcia)

Maturzyści pamiętali o swoich wychowawcach. Kwiaty otrzymali, od lewej: Paweł Zieliński, Teresa Iskra, Anna Kozestańska-Grabowska i Katarzyna Posacka
(fot. Jakub Wojtaszewski)

Licealiści rozpoczęli sezon studniówkowy w mieście. Sobotni bal zapamiętają na bardzo długo. Byli pierwszym rocznikiem w historii szkoły, który bawił się poza murami Ogólniaka. Na sto dni przed egzaminem dojrzałości bawiły się cztery klasy. Wraz z zaproszonymi gośćmi i nauczycielami do tańca na parkiet ruszyło około 200 osób.

BAL W KASYNIE
Studniówka została zorganizowana w przedwojennym Kasynie Urzędniczym w Pionkach, gdzie obecnie mieści się Centrum Aktywności Lokalnej. Uczniowie LO zatańczyli poloneza w wytwornej sali balowej, gdzie przed wojną bywał prezydent Ignacy Mościcki, śpiewała Hanka Ordonówna i występował Mieczysław Fogg. Wystrój wnętrz pozostał w oryginalnej formie. Jedynym dodatkiem były światła, złote gwiazdki i efektowny napis Studniówka 2014.

Maturzyści we wspaniałych nastrojach i kreacjach wysłuchali życzeń dyrektora szkoły Ewy Glegoły. Udanej zabawy i mądrych wyborów życiowych życzyli też burmistrz Marek Janeczek oraz przedstawiciele rodziców Dorota Jurkowska i Krzysztof Wójcik. Uczniów klas maturalnych reprezentowała Patrycja Rejnowicz, a drugoklasistów Magdalena Dziewit.

- Jesteście pionierami. Pokażcie swoim następcom, jak powinni bawić się poza szkołą. Bądźcie dla nich wzorem - mówiła Ewa Glegoła, dyrektor LO.

PODZIĘKOWANIA DLA WYCHOWAWCÓW

Zanim dyrektor dała znak, że poloneza czas zacząć, maturzyści podziękowali kwiatami swoim wychowawcom. To na pewno był wzruszający moment dla czwórki nauczycieli, którzy wkrótce pożegnają swoich wychowanków. W tym roku byli nimi: Teresa Iskra, Paweł Zieliński, Anna Kozestańska-Grabowska i Katarzyna Posacka.

Polonez w wykonaniu setki uczniów został nagrodzony dużymi brawami. Panowie tradycyjnie postawili na ciemne garnitury i krawaty lub muszki, a wśród pań prawdziwa rewia mody. Wyszukane fryzury, piękna biżuteria, długie wytworne suknie balowe i znacznie krótsze sukienki. Tego sobotniego wieczoru każdy chciał wyglądać wyjątkowo.

ZABAWA DO RANA

Kiedy tylko zaczęła grać muzyka, licealiści ruszyli do tańca w rytm przebojów z zespołem "Blers". Do zabawy nie trzeba było nikogo namawiać.

- Długo trwały przygotowania do tej studniówki. Świetnie, że mamy ją właśnie tutaj. Dlatego dzisiaj nikt nie myśli o nauce tylko tańczymy do białego rana - mówili roześmiani uczniowie.

Dodatkową niespodzianką były taneczne popisy w wykonaniu najlepszych w Polsce tancerzy boogie woogie z klubu KICK prowadzonego przez Lidię Żuchowską.

ZBIÓRKA I MUZYCZNE DEDYKACJE

Licealiści pamiętali o niedzielnym finale Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Mimo beztroskiej zabawy, znalazło się też miejsce na charakterystyczną puszkę i czas na zbiórkę na rzecz WOŚP.

O północy nie mogło zabraknąć piosenek od maturzystów z dedykacjami dla swoich wychowawców. Zabawa zakończyła się po godzinie 4 rano.

Do zabawy nie trzeba było nikogo namawiać. Na parkiecie szaleli uczniowie z czterech klas maturalnych.
(fot. Jakub Wojtaszewski)