Pierwszy krok do liceum

Ponad 11 tysięcy nastolatków w regionie radomskim przystąpi dziś do egzaminu, który podsumowuje ich trzyletnią naukę w gimnazjum. Będą pisali część humanistyczną, a jutro matematyczno-przyrodniczą. Im więcej punktów z egzaminu gimnazjalnego, tym większa szansa na miejsce w wymarzonej szkole średniej.

Agnieszka kończy III klasę w jednym z radomskich gimnazjów, za niecały miesiąc będzie składała podanie do liceum. Od dzisiejszego i jutrzejszego egzaminu zależy, czy uda jej się zdobyć miejsce. Konkurencję ma sporą. Dziś młodzież rozwiązuje test, w którym musi wykazać się wiedzą z języka polskiego i historii. Jutro przyjdzie czas na część matematyczno-przyrodniczą.

W tym roku uczniowie będą składali do wybranych szkół tylko odpisy świadectw, potwierdzone przez gimnazjum. Oryginał świadectwa będzie potwierdzeniem woli nauki w danej szkole. W ten sposób nie będą premiowane osoby, które przynosiły oryginał, a potem go wycofywały, bo znalazły się na liście przyjętych także w innej szkole. Uczeń z maksymalną liczbą 200 punktów może ubiegać się o miejsce w wybranej szkole średniej. Połowę uzyska, jeśli celująco napisze egzamin gimnazjalny, reszta to oceny na zakończenie szkoły oraz inne osiągnięcia wymienione na świadectwie.

Czy te zmiany zapobiegną bałaganowi, jaki przez dwa lata panował podczas naboru do szkół średnich? Niektóre placówki zabezpieczają się już teraz, określając minimalną liczbę punktów. W radomskim Zespole Szkół Spożywczych do technikum i liceum profilowanego będą przyjmowane podania tylko tych uczniów, którzy za świadectwo i egzamin zdobyli ponad 100 punktów. Nadal nie wiadomo, od ilu punktów przyjmować będą najbardziej oblegane radomskie licea.

Gimnazja pod lupą

W ponad 20 szkołach w regionie radomskim specjalne komisje będą czuwać nad prawidłowym przebiegiem egzaminu. Praktyki te Okręgowa Komisja Egzaminacyjna w Warszawie stosuje od ubiegłego roku. Dwa lata temu zaskakująco wysokie wyniki wzbudziły podejrzenia komisji, iż prace nie były samodzielne. W ubiegłym roku eksperci Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej oraz obserwatorzy wysłani przez samorządy, obserwowali przebieg egzaminu w 11 gimnazjach. W dwóch nieprawidłowości były tak poważne, że egzamin trzeba było powtórzyć. W tym roku pod lupą znajdzie się dwa razy więcej placówek.