Jedną z pierwszych scen w sztuce "Piaf" granej w Teatrze Powszechnym, jest paryska ulica. Do ulicznej śpiewaczki, Edith, czyli Katarzyny Jamróz, zbliża się przechodzeń z koszykiem, zainteresowany jej śpiewem.
Widzowie z zaskoczeniem widzą w koszyku… małego pieska, którego zaraz głaszcze po głowie Edith.
- Tak, to jest Hugo - potwierdziły nasz domysł panie z Biura Obsługi Widzów. - Piesek aktorki, Joasi Jędrejek.
Malutki i naprawdę śliczny Hugo był już przez nas kilkakrotnie opisywany. Zawsze jednak jako sympatyczny towarzysz pani Joanny, nigdy jeszcze jako…aktor.
A tymczasem…
- Oj, proszę nie robić z Huga gwiazdy! - śmieje się Joanna Jędrejek. - Po prostu szukaliśmy wspólnie z reżyserem rozwiązań scenicznych i zaproponowaliśmy, aby Papa, odkrywca talentu Piaf, czyli Paweł Wiśniewski, niósł ze sobą Huga… Reżyser zaakceptowal ten epizodzik i tak pozostało.
- Hugo miał tremę? - pytamy. - Na pewno ogarnął go stres…Tak mu biło serduszko - opowiada pani Joanna.
- Ktoś złośliwy spytał - a gdyby tak zrobił kupkę?...- dociekamy.
- Ależ skąd! - obrusza się Pani. - Hugo przed każdym spektaklem jest wyprowadzany, wybiegany. Jest bardzo zdyscyplinowanym psem.
Po odegraniu swojej roli Hugo pozostaje w garderobie pani i oczekuje jej z godnością. Naturalnie po powrocie Pani, grającej w spektaklu Paryżankę, otrzymuje stosowne pochwały za wspaniale zagraną rolę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?